Sparingowe derby dla Warty Śrem. Dwa gole Bartosza Skrzypczaka

W pierwszej połowie zespół z Zaniemyśla próbował narzucić warciarzom swój styl gry. Jednak wystarczył jeden błąd defensywy, który na gola dla Warty Śrem zamienił Bartosz Skrzypczak. Siedem minut później rozluźnienie przyjezdnych wykorzystał Patryk Kryszak podwyższając prowadzenie. Po zmianie stron podopieczni Huberta Sciaka poszli za ciosem. Igor Niklasiewicz skapitulował po strzale Skrzypczaka dla którego było to drugie trafienie w tym meczu. Kłos jedynego gola zdobył w sześćdziesiątej trzeciej minucie meczu. Rzut karny skutecznie wykorzystał jeden z testowanych zawodników. Zwycięstwo przypieczętował Aleksander Jurga.

- Jedyne czego mogę żałować, że nie mam do dyspozycji całej kadry. Do wznowienia rozgrywek ligowych pozostają trzy tygodnik. Chciałbym układać skład pod pierwszy mecz. Jednak takie są realia, gdzie z powodu obowiązków zawodowych i urazów nie mieliśmy do dyspozycji ośmiu zawodników. Cieszę się, że potrafiliśmy wygrać z liderem klasy okręgowej, dobrą drużyną. W naszym zespole daje się we znaki okres przygotowawczy. Widać drobne przemęczenie. Za nami dużo treningów, stąd te urazy. Teraz jest czas, żeby trochę zluzować z obciążenia i łapać dynamikę na pierwszy mecz ligowy

- powiedział trener Warty Śrem, Hubert Sciak.

Pierwszy mecz o ligowe punkty Warta rozegra 19 marca. Rywalem będzie Orzeł Mroczeń. Trener Sciak ma nadzieję, że w najbliższych tygodniach uda się zakończyć prace na stadionie. Jest to niezbędne, żeby stadion przeszedł pozytywną weryfikację Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Wtedy śremianie będą mogli na nim rozgrywać mecze o punkty. Boczne boisko ze sztuczną nawierzchnią nie spełnia wymagań licencyjnych. Jest zbyt krótkie.

Mimo porażki 1:4 trener zespołu z Zaniemyśla, Patryk Halaburda był zadowolony z tego, jak jego drużyna zaprezentowała się na tle wyżej notowanego rywala.

- Z powodu problemów kadrowych w defensywie zagrał dzisiaj eksperymentalny skład. Po to są mecze sparingowe, żeby sprawdzać różne warianty. Nie ma co się usprawiedliwiać. Musimy być gotowi na każdą ewentualność. Tym bardziej w czasach pandemii. Szkoda tylko błędów indywidualnych po których straciliśmy bramki. Większość sparingów ustaliłem z rywalami wyższych lig, żeby takie błędy wychodziły w sparingach, nie w lidze. Mamy sporo rzeczy do poprawy i czas, żeby to skorygować przed startem ligi. Wynik trochę zakłamuje przebieg meczu. Mieliśmy dwie sytuacje, gdzie rywale wybijali piłkę z linii bramkowej. Warta też miała swoje sytuacje i wygrała zasłużenie. Postawiliśmy trudne warunki drużynie z piątej ligi. Próbowaliśmy grać swoja piłkę, narzucić swój styl. Jednak nie udało się. Jestem zadowolony z gry, a nie z wyniku. Zabrakło dzisiaj kilku bardzo kluczowych osób. Z tygodnia na tydzień będzie lepiej. Brakuje jeszcze skuteczności. Trenujemy głównie na orliku. Brakuje nam gry na dużych przestrzeniach. Mam nadzieję, że pogoda pozwoli nam wyjść na duże boisko

- powiedział Patryk Halaburda.

Kłos Zaniemyśl to lider trzeciej grupy klasy okręgowej. Do rywalizacji o ligowe punkty zespół trenera Halaburdy powróci 19 marca. Wówczas na wyjeździe zagra z Lotnikiem Poznań.

Warta Śrem - Kłos Zaniemyśl 4:1 (2:0)
Bramki: Bartosz Skrzypczak 30, 50, Patryk Kryszak 37, Aleksander Jurga 78 - Zawodnik Testowany II 63 karny

Warta: Dominik Sobel - Piotr Janicki, Adrian Błaszak, Konstantin Sidorenko, Krzysztof Chwaliszewski, Jakub Kozłowski, Patryk Kryszak, Filip Tylczyński, Krzysztof Kozłowski, Kamil Szymandera, Bartosz Skrzypczak.

Ponadto zagrali: Adam Wiśniewski, Patryk Słomczyński, Jędrzej Janiszewski, Aleksander Jurga, Sebastian Duszczak.

Kłos: Igor Niklasiewicz - Zawodnik Testowany I, Szymon Grzelak, Mateusz Pluciński, Marcin Typański, Adrian Kosiński, Daniel Zdrojkowski, Paweł Przybyłek, Krzysztof Ratyński, Damian Słabikowski, Zawodnik Testowany II.

Ponadto zagrali: Łukasz Szymkowiak - Zawodnik Testowany III, Jakub Wiśniewski, Wiktor Strojny, Dawid Szymaniak, Michał Strugarek, Wojciech Lipsk.