Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sport Śrem. Victoria górą w meczu na szczycie V ligi. Warta niezmiennie czwarta

Jakub Cybichowski
Jakub Cybichowski
Victoria górą w meczu na szczycie V ligi. Warta niezmiennie czwarta
Victoria górą w meczu na szczycie V ligi. Warta niezmiennie czwarta PKS Racot
W 14. kolejce grupy III wielkopolskiej Red Box V ligi, Warta Śrem zagrała na wyjeździe przeciwko Victorii Skarszew. Drużyna gospodarzy przystępowała do tego meczu z pozycji lidera, a kadra gości była mocno przetrzebiona i wśród rezerwowych znajdowało się zaledwie czterech zawodników.

Gol za golem w I połowie

W spotkaniu na szczycie V ligi Red Box, piłkarze Victorii Skarszew mieli apetyt na kolejne ligowe zwycięstwo. Ambitne plany lidera rozgrywek zamierzali pokrzyżować podopieczni Huberta Sciaka. Mecz zaczął się jednak lepiej dla gospodarzy, którzy już w 10. minucie wyszli na prowadzenie. Jakub Jóźwiak wykorzystał swoją okazję i pokonał Dominika Sobela, dobijając piłkę do siatki.

Warciarze zakasali rękawy i dążyli do wyrównania wyniku. W 29. minucie groźnie uderzył Kamil Szymandera, ale jego strzał zza pola karnego obronił bramkarz Victorii. Próby ofensywne przyniosły powodzenie odrobinę później. W 37. minucie spotkania bramkę strzelił Patryk Słomczyński, który wykorzystał inteligentne podanie od Szymandery. Po golu na 1:1, piłkarze Victorii rzucili się do ataku i trzy minuty później dopięli swego. Przemysław Balcerzak pomknął lewym skrzydłem, a następnie uderzył pod poprzeczkę. Do przerwy Victoria prowadziła zatem 2:1.

II połowa obfitująca w emocje

Początek drugiej połowy był wyrównany i obie strony miały swoje okazje. Linia defensywna obu drużyn umiejętnie oddalała jednak zagrożenie, przez co trudno było znaleźć drogę do bramki. W 66. minucie meczu dogodną okazję mieli Warciarze, ale Bartosz Skrzypczak zbyt długo zwlekał z decyzją o strzale. Chwilę później na boisku doszło do ciekawej zmiany. Grający trener Hubert Sciak zastąpił Macieja Błaszczyka, który zaprezentował się dobrze.

W 78. minucie sprawy przybrały zły obrót dla Warty i sędzia podyktował rzut karny, będący pokłosiem zagrania piłki ręką przez Bartłomieja Szara. Intencje wykonawcy wyczuł bramkarz Sobel, któremu goście zawdzięczali dalszą walkę o wyrównanie. Warciarze mieli także furę szczęścia, gdyż piłka po dobitce odbiła się od poprzeczki. Ostatecznie, rezultat pozostał niezmieniony i miejscowa Victoria wygrała 2:1.

Gospodarze prowadzą nadal w V lidze, a Warta jest wciąż czwarta. W niedzielę (28.11) o godz. 13:00 kolejnym rywalem Warciarzy będzie Piast Kobylin.

Victoria Skarszew - Warta Śrem 2:1 (2:1)
Bramki: Jóźwiak 10', Balcerzak 40' - Słomczyński 37'

ZOBACZ TAKŻE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto