Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śrem: basenu nie będzie w tym roku - przetargowe fiasko

ph
Śrem: basenu nie będzie w tym roku - przetargowe fiasko
Śrem: basenu nie będzie w tym roku - przetargowe fiasko fot. arch.red./Wodnik Śrem
W ubiegły piątek 15.07, na stronie internetowej spółki ukazał się komunikat prezesa Śremskiego Sportu na temat unieważnienia przetargu na przebudowę budynku pływalni miejskiej. Powodem unieważnienia był fakt, że: „cena najkorzystniejszej oferty przewyższyła kwotę, jaką zamawiający mógł przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia”. Aby „uciułać” pieniądze na remont basenu (wyliczono, że będzie to 6 i pół miliona złotych) - śremska rada miejska musiała wyemitować obligacje. Tymczasem oferent chciał za tę usługę bagatela: 14 milionów 47 tysięcy 987 złotych i 67 groszy! Tu kolejna ciekawostka - w przetargu wpłynęła tylko jedna oferta, ale za to od dwóch podmiotów.

Były nimi: konsorcjum Ciepłownik Ekoinwestycje spółka z o.o oraz Blanca plus spółka z o.o. Ta pierwsza firma wrosła już w śremski pejzaż budując dla nas targowisko i remontując aktualnie ratusz, ta druga zaś specjalizuje się m. in. w instalacjach basenowych. Odwołany przetarg już na pewno zniweczył w praktyce plany oddania do użytku basenu pod koniec tego roku i wywołał ostrą dyskusję na ten temat na jednym z portali społecznościowych.

_- Moim zdaniem po takim wyniku przetargu prezes Śremskiego powinien od razu podać się do dymisji - _napisał Tomasz Klaczyński, radny miejski ze Śremu.

Daniel Cicharski, prezes spółki Śremski Sport niczego takiego nie zrobił ale nie chciał też oficjalnie skomentować słów radnego. Rozmawialiśmy z prezesem we wtorek rano i wtedy też zapowiedział on, że jeszcze tego samego dnia na stronie Biuletynu Informacji Publicznej ukaże się ogłoszenie o kolejnym przetargu na to zadanie. I tak też się stało. W porównaniu z pierwszym przetargiem zmienił się termin wykonania robót - i to o całe 5 miesięcy. Prace remontowe należy wykonać do 31 maja 2017 roku. Można zapewne przypuszczać, że dłuższy termin wpłynie pozytywnie na ewentualne obniżenie ceny z oferowaną usługę. O tym jednak dowiemy się najwcześniej 11 sierpnia, kiedy to ma nastąpić rozstrzygnięcie.

Przypomnijmy, że sprawa przebudowy basenu w Śremie ciągnie się od 27 sierpnia 2015 roku, kiedy to po zapoznaniu się z ekspertyzą przeprowadzoną przez Sławomira Gierlińskiego reprezentującego firmę GOYA, nakazano natychmiastowe jego zamknięcie. Według eksperta Gierlińskiego basenowi groziła katastrofa budowlana. Nikt oprócz niego nie był zaproszony do przeprowadzenia stosownych badań mogących potwierdzić ekspertyzę.

Od tego też czasu ciągnie się w Śremie „epopeja” związana z poszukiwaniem pieniędzy na remont basenu oraz sprzedażą boiska przy ul. Zamenhofa. W ferworze sesyjnych dyskusji cały czas jednak padała kwota około 6 i pół miliona złotych, za które zgodnie z wyliczeniami można było wyremontować pływalnię.

Ostro skrytykowała te wyliczenia Danuta Szafrańska, prezes Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem” w Śremie, która podczas kolejnej nadzwyczajnej sesji 24 kwietnia - twierdziła, że remont jej zdaniem pochłonie minimum 12 milionów złotych. Zarówno burmistrz Śremu Adam Lewandowski, jak i prezes Daniel Cicharski nie „przyjmowali do siebie” tych wyliczeń. Najbardziej jednak pani prezes PSS krytykowała pomysł sprzedaży boiska przy ul. Zamenhofa, by zdobyć pieniądze na remont basenu.

- Nie sprzedaje się rodowych sreber! - grzmiała Danuta Szafrańska z mównicy.

Wszelkie „basenowe” działania aprobowane są przez radnych popierających burmistrza Adama Lewandowskiego - jest ich w sumie czternaścioro. W stałej opozycji w tym temacie jest ośmiu radnych - sami mężczyźni.

- Unieważnienie przetargu na przebudowę basenu jest efektem braku profesjonalizmu i rzetelności w przygotowaniu procesu inwestycyjnego i pokazuje, że ani prezesowi Śremskiego Sportu, ani burmistrzowi Śremu nie zależy na oddaniu basenu do korzystania przez mieszkańców. Dowodami tego stanu są wątpliwa konieczność pilnej rozbiórki basenu, mało atrakcyjny projekt, niedoszacowana jego wartość kosztorysowa, gra na czas w ustaleniu źródeł finansowania i planowane sprinterskie tempo przebudowy. Wszyscy byliśmy zapewniani przez obu Panów, że sprawy są pod kontrolą i prowadzą je wysokiej klasy specjaliści od basenów. Tymczasem jesteśmy w tym samym miejscu co rok temu, nie mamy basenu i do tego jeszcze my wszyscy za to płacimy - uważa radny miejski Marek Basaj, który od samego początku dyskusji na ten temat zgłaszał krytyczne uwagi na temat planowanego remontu.

Na braku basenu w naszym mieście korzystają głównie pływalnie w Gostyniu i Kórniku. Członkowie klubu pływackiego „Wodnik” muszą przeznaczać dodatkowe pieniądze na dojazdy. Aby można było wydawać pieniądze konieczna była zmiana regulaminów korzystania z dotacji miejskiej na działalność sportową.

Wcześniej o śremskim basenie:
Jak teraz wygląda śremski basen
Śrem:basen zamknięty. Mogło dojść do katastrofy budowlanej

Sprawa śremskiej pływalni otarła się nawet o sejm:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto