W tym drugim przypadku zajęcia z języków obcych, wychowania fizycznego, przedmiotów rozszerzonych i uzupełniających odbywać się będą poza systemem klasowo-lekcyjnym w grupach międzyoddziałowych – tłumaczy Piotr Mulkowski, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Śremie.
Od przyszłego roku szkolnego najprawdopodobniej uczniowie będą decydować, jakich przedmiotów chcą się uczyć. Przez to wielu nauczycieli może stracić etat. O zmianach, które nas czekają większość dyrektorów i nauczycieli śremskich placówek nie chce rozmawiać, tłumacząc, że jeszcze nie do końca wszystko jest jasne. Pewne jest jednak, że młodzież będzie miała więcej czasu na podjęcie decyzji, z jakich przedmiotów chce posiąść głębszą wiedzę. Do tej pory było tak, że profil klasy wybierało się od razu po przyjściu do szkoły ponadgimnazjalnej. Od przyszłego roku w pierwszej klasie kontynuowany będzie program nauki z gimnazjum na poziomie podstawowym, a dopiero od drugiej uczniowie będą uczyć się wybranych przez siebie przedmiotów na poziomie rozszerzonym, które związane są z egzaminem maturalnym.
– Wyboru przedmiotów rozszerzonych i uzupełniających dokonywać będą na przełomie II/III w pierwszym roku nauki. Będą więc o rok starsi i dojrzalsi i bardziej świadomie będą mogli zdecydować o tym, jakie przedmioty chcą zdawać na maturze. W zeszłym roku wśród rodziców uczniów śremskich gimnazjów robiliśmy ankiety, z których wynika, że uczniowie wolą profilowanie dopiero w drugiej, a nie w pierwszej klasie. Drugim plusem jest to, że przy ciekawych zajęciach uzupełniających mogą pojawiać się na tych, które będą zgodne z ich zainteresowaniami – wyjaśnia Piotr Mulkowski, dyrektor Gimnazjum Dwujęzycznego i Liceum Ogólnokształcącego w Śremie, ekspert Ośrodka Rozwoju Edukacji w dziedzinie ramowych planów nauczania i tworzenia programów nauczania.
Zarówno w drugiej klasie, jak i w trzeciej, która będzie jej kontynuacją, młodzież – oprócz przedmiotów podstawowych (j. polski, j. obcy, matematyka, wychowanie fizyczne, religia/etyka – nieobowiązkowe), będzie uczyć się przynajmniej dwóch rozszerzonych (np. j. polski, matematyka, historia, chemia) oraz uzupełniających (np. historia i społeczeństwo, przyroda, ekonomia w praktyce, przedmioty artystyczne i inne zaproponowane przez szkołę). Łącznie będzie to nie mniej niż 870 godzin przedmiotów rozszerzonych i uzupełniających w ciągu dwóch lat. Uczniowie będą zdawać maturę z przedmiotów podstawowych oraz rozszerzonych. Wynik z tej pierwszej będzie decydował, czy zdali maturę (żeby ją zaliczyć trzeba uzyskać minimum 30 procent), a z drugiej – o przyjęciu na studia.
Jeśli w ciągu nauki uczeń stwierdzi, że chciałby zmienić przedmioty rozszerzone, może to zrobić, jednak sam musi nadrobić różnice programowe. Wybory nastolatków odnośnie rozszerzonych przedmiotów będą decydować także o tym, jak będą wyglądały angaże nauczycieli.
– Może się zdarzyć, że nauczyciele będą mieli mniej godzin, albo w ogóle, jeśli na rozszerzenie nikt nie wybierze na przykład historii, a może być i tak, że trzeba będzie kogoś zatrudnić, jeśli na jakiś przedmiot będzie bardzo dużo chętnych. Skończy się pewność, że można przewidzieć, ile godzin danego przedmiotu będzie – mówi Piotr Mulkowski.
Zdaniem dyrektora LO, największym problemem jest obecnie to, że nie wiadomo, jak daleko szkoły są poinformowane o czekających je zmianach, choć podobno w naszej gminie nie jest z tym najgorzej.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?