Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śrem: kolejki chętnych do oddania krwi zdarzają się w okolicy weekendów

Piotr Hoffmann
Piotr Hoffmann
największą frekwencję w placówka Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu odnotowuje w piątki lub w poniedziałki.

Osiem stugramowych czekolad i jeden soczek w kartoniku dostaje krwiodawca za oddanie 450 ml krwi. Po za tym każdy oddający krew ma prawo do dnia wolnego w pracy.
- Tak jest już od lat. W ostatnim czasie liczba osób oddających krew rośnie i utrzymuje się na wysokim poziomie. Średnio w miesiącu oddaje krew około 280 osób – informuje Dorota Żak, starszy technik analityki medycznej.
Punkt krwiodawstwa mieści się w budynku śremskiego szpitala i jest czynny cztery dni w tygodniu. W środy krew nie jest pobierana. Jest w Śremie stała grupa osób regularnie oddająca krew.
- Mężczyźni mogą to robić bez uszczerbku na zdrowiu co dwa miesiące, kobiety co trzy. Każdy chętny musi wypełnić kwestionariusz informacyjny i jest szczegółowo badany przed pobraniem krwi – wyjaśnia lekarz medycyny Anna Urgacz, która sprawuje opiekę medyczną nad śremskimi krwiodawcami.
Cała pobrana krew wędruje do „Banku Krwi” – nawet ta, którą jest pobierana w ramach akcji z okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Akcja ta ma więc jedynie charakter propagandowy – „ku pokrzepieniu serc”. Ale wszyscy „przyznający się do akcji” dodatkowo dostają okazjonalny ścienny kalendarz. Krew każdej grupy jest w cenie. W szczególnej jednak cenie są grupy z ujemnym Rh. Najrzadszą krwią w Polsce jest grupa AB Rh-. Ma ją tylko jeden procent całej populacji. Co piąty krwiodawca w Śremie – to kobieta. Coraz większą popularnością, co cieszy panią doktor Urgacz cieszą się deklaracje oddania szpiku kości. W tym celu pobierana jest dodatkowa próbka krwi, która jest szczegółowo badana. Dawca o swoim geście ratowania życia dowiaduje się w chwili zaistnienia takiej potrzeby. Co miesiąc około dwudziestu krwiodawców w naszym mieście deklaruje wolę oddania szpiku. W dniu naszej wizyty (03.01) w stacji krwiodawstwa pierwsi w kolejce byli śremianie Łukasz Słowiński i Łukasz Zimon – Wróblewski. Obaj panowie oddają krew co dwa miesiące i oddali jej już ponad dziesięć litrów każdy. Robią to z potrzeby serca, podobnie jak Dorota Grzelczyk z Włościejewic, która przyszła już w tym celu po raz jedenasty w życiu.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto