Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŚREM - Ks. Piotr Wawrzyniak króluje na ekranach!

Eliza Mączka
Autorem scenariusza i reżyserem "Króla Czynu" jest Jacek Kubiak
Autorem scenariusza i reżyserem "Króla Czynu" jest Jacek Kubiak Jacek Kubiak
To jednak w niedzielę, a nie w piątek zostały w Śremie nakręcone ostatnie sceny do trzyodcinkowego filmu o księdzu Piotrze Wawrzyniaku. W obrazie pt. „Król Czynu. Ksiądz Piotr Wawrzyniak 1849-1910.” według scenariusza Jacka Kubiaka wystąpił śremski chór „Moniuszko”, założony przez księdza Piotra.

– To dla nas ogromne wyróżnienie – mówi Henryka Socha, prezes chóru. – W trakcie nagrywania trzech utworów w kościele pofranciszkańskim w Śremie zobaczyliśmy też, ile siły musi mieć artysta, który pracuje na planie filmowym – dodaje. Chórzyści mieli przygotowanych pięć utworów, z których ostatecznie Jacek Kubiak wybrał trzy. – Jeden pt. „Polski przemysł niech żyje nam” Dylewskiego musieliśmy się nauczyć specjalnie na tą okazję. Utwór powstał w czasach, kiedy żył ksiądz Wawrzyniak i ta pieśń jest w pewnym sensie wizytówką tego okresu – tłumaczy Henryka Socha.

Dwa tygodnie zajęło chórowi przygotowanie utworu Dylewskiego. – Ale cieszymy się, że mogliśmy go poznać i sobie przyswoić – twierdzi prezes „Moniuszko”. Wśród kolejnych pieśni zaprezentowanych przez śremian pojawiły się również „Modlitwa w kościółku” oraz „Pieśń Wieczorna” Stanisława Moniuszki.

– Oczywiście, że mieliśmy tremę, jednak radość z występu przed kamerami była o wiele większa. Realizatorzy obiecali nam 5 minut w filmie, a więc dosłownie chór będzie miał swoje „5 minut” – śmieje się Henryka Socha. Kobieta przyznaje, że obejrzała drugi odcinek „Króla Czynu”, który już pokazano na antenie telewizji poznańskiej i jest pod wrażeniem. – Dlatego nie można na tym poprzestać. Ten film powinien trafić do szkół – uważa Henryka Socha.

Co ważne, śremski chór również chce uczcić rocznicę śmierci swojego założyciela. Z tej okazji 17 października w kościele w Dalewie o godz. 11.00 „Moniuszko” zajmie się oprawą muzyczną mszy św. połączonej z koncertem. A najprawdopodobniej w pierwszą niedzielę listopada, zaśpiewają w Wyrzece. – Już wstępnie ustaliłyśmy z panią sołtys, że koncert odbędzie się o godz. 15.00. Ale tym razem zaprezentujemy repertuar bardziej rozrywkowy – podkreśla Henryka Socha.

- Tę wybitną postać chcemy przybliżyć także dzięki ludziom, którzy do dzisiaj kultywują tradycję i pamięć o księdzu Wawrzyniaku - mówi Jacek Kubiak, reżyser filmu. Produkcja składa się z trzech 12 minutowych odcinków. Pierwszy dotyczący Dalewa był już emitowany na antenie. Drugi o Śremie mogliśmy zobaczyć 3 października o godz. 18.15, a ostatni poświęcony parafii w Mogilnie zostanie wyemitowany 10 października o tej samej porze. Film powstał dzięki pomocy samorządu województwa wielkopolskiego. Organizacyjnie zaangażowało się też Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego.

M. in. fragmenty listów czy wspomnień przedstawi Michał Grudziński, aktor Teatru Nowego w Poznaniu, a historycznym komentatorem biografii księdza będzie prof. Waldemar Łazuga z UAM.

W dziele znajdziemy także kilka nowych informacji, nawet dla miłośników księdza Wawrzyniaka. - Wynika to z dwóch względów. Po pierwsze, jeśli chodzi o źródła pisane, to wykorzystałem, myślę, że dość przez badaczy zlekceważony manuskrypt napisany przez Rusa Kusztelana. Był on synem Józefa Kusztelana, dyrektora Banku Związku Spółek Zarobkowych - mówi filmowiec. Maszynopis 600-stronnicowej, niedokończonej książki znajduje się w Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu. - Bardzo trudno się ją czyta, zwłaszcza pierwsze 200 stron, przeładowane błahymi informacjami - stwierdza Jacek Kubiak. Jednak autor dysponował m. in. archiwum po księdzu Wawrzyniaku, które niestety się nie zachowało. - Kusztelan cytuje oraz charakteryzuje niektóre dokumenty z tego zasobu. Przeprowadził także wywiady w Śremie i okolicy z ludźmi, którzy wiele jeszcze wtedy mogli powiedzieć o naszym bohaterze - zaznacza reżyser.

- A poza tym na klimat filmu wpływają inne przekazy, pochodzące z kręgu oddziaływania księdza Wawrzyniaka. I tutaj przykładem może być "Nowa biblioteka kaznodziejska", czasopismo homiletyczne wydawane przez księgarnię Św. Wojciecha w czasie, gdy jej dyrektorem był ksiądz Piotr - dodaje. Autor filmowego "Króla Czynu" przyznaje, że nie zachowało się za wiele dokumentów oraz pamiątek po ks. Wawrzyniaku i trudno stworzyć film, czy książkę poświęconą tej postaci.

- Dodatkowo był on człowiekiem, który o sobie nie mówił, o sobie nie pisał. On po prostu działał. Nieliczne pamiątki, które znajdowały się w archiwum parafii w Mogilnie, zostały w trakcie wojny najprawdopodobniej zniszczone, a być może rozproszone już w naszych czasach - mówi filmowiec.
Autor filmu podkreśla, że to, do czego dążył i co osiągnął ksiądz Wawrzyniak i jemu podobni, jest także aktualne obecnie. Wielkopolscy organicznicy dokonali na przestrzeni mniej więcej dwóch pokoleń "europeizacji" Wielkopolski.

- Różnica polega na tym, że my modernizujemy Polskę w przyjaznym otoczeniu, z dotacjami unijnymi, w niepodległym państwie. Tymczasem oni robili to wszystko w kraju zniewolonym. Z własnych miedziaków poprzez sieć banków ludowych księdza Wawrzyniaka zbudowali ekonomiczną potęgę i w ciągu dwóch pokoleń dokonali modernizacji zarówno gospodarczej, jak i społecznej - tłumaczy filmowiec.

A przy tym, zachowali pokorę. Po uroczyście obchodzonym przez Śrem jubileuszu 25-lecia swojego kapłaństwa ks. Wawrzyniak powiedział: "Jubileusz mój, trochę zbyt głośny, przeminął. Przy takich okazjach człek się oblicza ze sobą. Obrachunek zaś zawsze upokarza. Jakże chęciom mało odpowiada rezultat".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto