Śrem: "rowerowa koalicja“ wygrała w budżecie obywatelskim

Mieszkańcy Śremu zdecydowali na co ratusz wyda 600 tys. zł publicznych pieniędzy. Od początku września przez dwa tygodnie trwało promowanie projektów zakwalifikowanych do głosowania. Potem mieszkańcy mieli czas na udzielanie poparcia upatrzonym przez siebie pomysłom. Pogrupowano je w trzy kategorie: projekty ogólnogminne, lokalne miejskie oraz lokalne wiejskie. Było ich w sumie 27. Znalazły się wśród nich propozycje budowania boisk czy siłowni zewnętrznych, organizacji imprez plenerowych czy stworzenia nowych miejsc parkingowych na terenie osiedla bloków.

Każdy mógł oddać głos na trzy projekty, po jednym z każdej kategorii. Najwięcej głosów otrzymał projekt wiejski, postulujący stworzenie miasteczka ruchu drogowego na terenie wsi Nochowo, leżącej w bezpośrednim sąsiedztwie Śremu. Ustawionych zostanie w nim 20 znaków drogowych, dzięki którym dzieci będą mogły uczyć się bezpiecznego poruszania po jezdni. - Wraz z istniejącą siłownią zewnętrzną, placem zabaw dla dzieci, altanką rekreacyjną oraz powstającym boiskiem wielofunkcyjnym stworzy swoisty kompleks sportowo-rekreacyjny służący zarówno mieszkańcom wsi, jak i pobliskich miejscowości - przekonują pomysłodawcy. Przewidywany koszt to 150 tys. zł.

Drugi pod względem poparcie mieszkańców jest pomysł zbudowania w Parku Śremskich Odlewników pumptracku. -Celem projektu jest wykonanie średniej wielkości placu łączącego jazdę jednośladem (zwykle rowerem, ale też deskorolką, czy rolkami) i wszechstronny trening. Zbudowany jest on z szybkich zakrętów i muld. Wyrabia on u użytkowników refleks, zmysł równowagi, kondycję oraz koordynację ruchową przy maksymalnym poziomie bezpieczeństwa. Gmina zapłaci za niego 272,5 tys. zł.

Jako trzeci projekt, który będzie realizowany w przyszłym roku, mieszkańcy wybrali również miasteczko rowerowe, tyle że mające powstać w Śremie. Według szacunków ma kosztować 150 tys. zł.

Projekty zwyciężyły prawdopodobnie dlatego, że ich pomysłodawcy zjednoczyli siły i wspólnie namawiali mieszkańców do głosowania na nie. Organizowali akcje, podczas których opowiadali przechodniom o budżecie obywatelskim i o swoich projektach.

- Jesteśmy zachwyceni, że udało nam się zdobyć większość głosów we wszystkich trzech kategoriach. Ten rok pokazał, że koalicje ponad podziałami, ale z jasno wyznaczonym celem to najlepszy sposób, aby przekonać mieszkańców gminy do naszych pomysłów - mówi Tomasz Żak, pomysłodawca pumptracku.

- W weekendy wyszliśmy do największych skupisk ludzi - m.in. na miejskie targowisko, gdzie w naszym punkcie umożliwialiśmy oddanie głosu, również na konkurencyjne projekty. Gra fair play była dla nas od samego początku priorytetem. Niestety wielu mieszkańców zostało wprowadzonych w błąd, przez co nie wykorzystali wszystkich trzech przysługujących im głosów - dodaje Patryk Kubski, który zgłosił projekt miasteczka rowerowego w Śremie.