Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śrem - Spółdzielnia zajmie się wysypiskiem

Michał Czubak
Prezes spółdzielni obiecał, że do końca tygodnia uciążliwe odpady zostaną wywiezione
Prezes spółdzielni obiecał, że do końca tygodnia uciążliwe odpady zostaną wywiezione Michał Czubak
Od pewnego czasu na ulicy Przemysłowej w Śremie powstają nie tylko nowe firmy czy domki jednorodzinne. Od niedawna przy tej ulicy znajduje się także uciążliwe składowisko odpadów.

Mieszkańcy i pracownicy hurtowni oraz zakładów mieszczących się przy ul. Przemysłowej coraz częściej uskarżają się na obecność prowizorycznego wysypiska śmieci. I rzeczywiście, koło jednej z firm można zauważyć hałdy śmieci. W większości są to odpady wielkogabarytowe, jak chociażby pozostałości po starym tapczanie, ale także zeschnięte liście i krzewy.

– Mnie się wydaje, że to należy do spółdzielni mieszkaniowej – mówi Jerzy Nowaczyk mieszkający w pobliżu uciążliwego składowiska. – Oni tutaj rozbierają te tapczany i potem zostawiają, a jak to namoknie, to strasznie śmierdzi – dodaje śremianin. Jego wersje potwierdzają także inne osoby.

– Często można tutaj zauważyć pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej w Śremie, którzy tu dokonują przeładunku – mówi jedna z kobiet mieszkających w pobliżu „wysypiska”. – Wyrzucają tam śmieci z mniejszych kontenerów i ładują na większe, a następnie gdzieś wywożą – dodaje kobieta.

– Boję się, że za chwile pojawią się tam szczury i zaczną się przenosić do naszych piwnic – skarży się inna śremianka z pobliskiego domu.
Prezes śremskiej spółdzielni przyznaje się do tego, że wysypisko należy do tej firmy.

– Tak, znam sytuację, jaka panuje na naszym terenie przy ul. Przemysłowej – odpowiada Paweł Szymenderski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Śre-mie, zapytany, czy mieszkańcy zgłaszają mu to, co się dzieje w otoczeniu ich domostw. Czy jednak sytuacja ta wreszcie się zmieni?

W poniedziałek, kiedy coraz więcej mieszkańców zgłaszało swoje pretensje do nielegalnego składowiska, SM postanowiła posprzątać to, co zwieźli tu jej pracownicy.

– Dostaliśmy zlecenie, by podstawić duży kontener, by można było załadować te odpady – mówi Krzysztof Roszak, kierownik Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Śremie. – Jak widać, obecnie trwa załadunek nieczystości – dodaje pracownik PGK.

– Wszyscy segregujemy śmieci – mówi szef spółdzielni. – My również robimy taką segregację. Oddzielamy to, co jest biodegradowalne, od tego, co nie jest i właśnie na tym terenie składujemy między innymi odpady biodegradowalne – twierdzi Paweł Szymenderski.

Śremian te słowa nie przekonują. – Jak drzwi czy stare tapczany mogą być biodegradowalne – pyta Jolanta Janikowska. – Codziennie tam są zwożone różne odpady wielkogabarytowe – dodaje.

Prezes SM twierdzi, że tam trafiają tylko liście, krzewy czy teraz, po świątecznym okresie, choinki.
Mieszkańcy ul. Przemysłowej informują, że to nie pierwszy raz, gdy na placu zalegają odpady, twierdzą, że to się odbywa co roku. Prezes śremskiej spółdzielni stanowczo temu zaprzecza.

– Spóźniliśmy się trochę z wywozem nieczystości, ale robimy to na bieżąco – mówi Paweł Szymenderski. – Wczesne nadejście opadów śniegu spowodowało, że liście i inne przyjazne dla środowiska odpady zostały przysypane i nie mogliśmy ich usunąć na czas – twierdzi. – Kiedy tylko stopniały śniegi, natychmiast zajęliśmy się sprzątaniem tego terenu – dodaje. Prezes spółdzielni obiecał, że do końca tygodnia uciążliwe i gnijące odpady zostaną usunięte.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto