Irena Mrowińska ponownie odwiedziła Śrem i przywiozła ze sobą nieprezentowane wcześniej prace zmarłego męża, Stanisław Mrowińskiego. Tym razem wystawa poświęcona jest polichromiom i witrażom, które artysta malował w latach 40 ubiegłego stulecia.
Prace 20-letniego wówczas artysty zostały odnalezione przez przypadek, podczas wykonywania remontu jednego z pomieszczeń, w których raczył pracować mąż Ireny Mrowińskiej.
- W 2005 roku Andrzej Kurzawski zaprosił mnie na kawę - wspomina wdowa po artyście. - Patrzę, a tam na podłodze leżą te prace przyduszone cegłami - mówi.
Prócz oglądania ekspozycji uczestnicy spotkania z Ireną Mrowińską mogli obejrzeć krótki, trwający kilka minut film poświęcony twórczości jej męża. Film przedstawiał to, z czego słynął Stanisław Mrowiński, czyli karykatury, a także inne rysunki i ilustracje, w tym także te, które można podziwiać po dziś dzień w poznańskiej aptece "Pod złotym lwem".
Na zakończenie spotkania wszyscy uczestnicy zrobili sobie wspólne pamiątkowe zdjęcie, a Irena Mrowińska zapowiedziała, że chętnie kolejny raz przyjedzie do Śremu.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?