Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śremianka, którą często można zobaczyć w TV

Bartosz Klimczuk
Projekty stricte komercyjne nie są jedynym obiektem zainteresowań Marty Pruszak. Miała okazję wystąpić również w kampanii społecznej spod szyldu Telewizji Polskiej. Odgrywając rolę właścicielki sklepu odzieżowego w zabawny sposób zachęcała widzów do płacenia abonamentu RTV
Projekty stricte komercyjne nie są jedynym obiektem zainteresowań Marty Pruszak. Miała okazję wystąpić również w kampanii społecznej spod szyldu Telewizji Polskiej. Odgrywając rolę właścicielki sklepu odzieżowego w zabawny sposób zachęcała widzów do płacenia abonamentu RTV Bartosz Klimczuk/youtube.pl
Marta Pruszak jest osobą, która żadnej pracy się nie boi. Mimo iż próbowała swoich sił w wielu zawodach, najbardziej interesujące dla niej są te ściśle związane z telewizją. Nawet ze Śremu widać tego efekty: Marta miała okazję wystąpić w kilku projektach reklamowych

Mimo iż Marta Pruszak ma bardzo charakterystyczna urodę, wiele osób ze Śremu nie poznaje jej, gdy akurat w telewizji emitowana jest reklama z jej udziałem. A trzeba przyznać, że całkiem w nich ostatnio jej sporo. Jeszcze kilka tygodni temu wraz ze swoim chłopakiem można było ich krótki występ obejrzeć w promocji jednego z leków . Jak to się w ogóle stało, że Marta zainteresowała się projektami reklamowymi?

- Trzy lata temu zakochałam się w Warszawiaku i przeniosłam się do stolicy. Tam właśnie rozwinęłam skrzydła jeśli chodzi o współtworzenie projektów reklamowych - opowiadała Marta Pruszak. Samo zainteresowanie reklamą pojawiło się jednak nieco wcześniej niż sama przeprowadzka.

- Jeszcze mieszkając w Śremie szukałam odpowiednich castingów. Udało mi się wtedy dostać do obsady serialu na podstawie powieści Janusza Wiśniewskiego. Ostatecznie producent się jednak z tego pomysłu wycofał i jego realizacja nie doszła do skutku - wspominała śremianka. Marta Pruszak na jakiś czas zapomniała o castingach.

- Gdy już moje serce znalazło się w Warszawie, postanowiłam zapisać się do jednej z agencji artystycznych. Ich zadaniem jest informowanie swoich podopiecznych o różnych projektach, które mają być realizowane - mówiła Marta.

- Na początku agencja wysyła zaproszenie na casting. Już na tym etapie mogę ocenić, czy w danym projekcie będę się dobrze czuła czy nie - przekonywała śremianka. - Zwykle tak bywa, że kobieca intuicja pomaga mi krótko po przesłuchaniu ocenić moje szanse na zaangażowanie do danej reklamy - kontynuowała wypowiedź Marta Pruszak.

Aby móc zapisać się do agencji artystycznej wcale nie trzeba mieć określonego wykształcenia czy wyznaczać się sprecyzowanymi umiejętnościami. W przypadku epizodystów czy statystów jedynym koniecznym wymogiem jest zaangażowanie samego zainteresowanego.

Marta Pruszak jednak może się pochwalić pewną wiedzą z dziedziny szeroko pojętych sztuk scenicznych. Jest absolwentką szkoły muzycznej w Poznaniu, którą ukończyła jako dyplomowany aktor scen muzycznych. Poza tym, w Wyższej Szkole Artystycznej w Warszawie zbierała szlify w zakresie malarstwa w scenografii.

- Praca na planach zdjęciowych sprawia mi olbrzymią przyjemność - przyznaje Marta Pruszak. - Kilkanaście projektów współtworzyłam jakby „za kamerą” jako charakteryzatorka. Jest to bardzo trudna i odpowiedzialna funkcja, ponieważ muszę być cały czas w gotowości, odtwarzając dokładnie każdy kosmyk włosów, każdą brew i rzęsę. Widzowie są na te kwestie wrażliwi i od razu potrafią wyłapać nawet drobne zmiany - mówiła śremianka.

Jeśli chodzi o pracę przed kamerą, Marta Pruszak może pochwalić się udziałem w kilkunastu projektach reklamowych. Zaznacza, że z całą pewnością to nie koniec jej występów w telewizji.

Szerszej publiczności miała okazję pokazać się jako druhna spóźniająca się na ślub koleżanki (reklama „Eurobanku”), przedwojenna kobieta prezentująca się w stroju kąpielowym (reklama piwa „Żywiec” ), czy pracownica biurowa będąca uczestniczką „zabawnego horroru” (reklama telefonu „Huawei p10”). Większość z tych krótkich filmików jest dostępna w internecie, więc każdy może podejrzeć poczynania zdolnej i odważnej śremianki.

- Oprócz tego miałam okazję wystąpić także w kampanii społecznej Telewizji Polskiej. Miała ona za zadanie motywować ludzi do płacenia abonamentu RTV. Odgrywałam postać właścicielki sklepu odzieżowego, która z rozrzewnieniem wspomina ostatnio oglądane seriale i programy - opowiadała Marta Pruszak.

Rozmówczyni „TŚ” wspominała, że nad jedną, parosekudnową reklamą pracuje niekiedy sztab ludzi. Samo tempo powstawania danego projektu jest uzależnione od bardzo wielu czynników. Marta Pruszak opowiadała, że ze względów finansowych często nagrywa się reklamówkę bożonarodzeniową w czerwcu lub inny klip, który zanim zostanie wyemitowany może przeleżeć w „szufladzie” nawet klika miesięcy.

- Dla nas może być to w jednym przypadku pół dnia pracy, w innym nawet kilka dni -powiedziała śremianka.

Można być pewnym, że jeszcze nieraz śremianie będą mieli okazję zobaczyć Martę Pruszak na szklanym ekranie.

Śremianka, którą często można zobaczyć w TV

Choinka dla papieża Franciszka. Świerk z Podlasia już jedzie do Watykanu na święta:

Źródło: TVN24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto