Śremski PiS w sprawie dekomunizacji m.in. mostu na Warcie

We wtorek, 13 września uaktywnił się na naszym terenie zarząd śremskiego koła Prawa i Sprawiedliwości, który wystosował pisma do burmistrza i rady miejskiej. Oba są jednakowej treści:

W imieniu członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości w Śremie zwracamy się z prośbą o zmianę nazwy mostu z „23 Stycznia” (data wyzwolenia Śremu spod okupacji hitlerowskiej przez wojska Armii Radzieckiej - przyp. autor) na Romana Dmowskiego. Przyjęcie naszej propozycji pomoże Radzie Miejskiej w Śremie zrealizować zapisy przyjętej przez Parlament ustawy dekomunizacyjnej. Uważamy, że Roman Dmowski był wybitnym patriotą i jednym z najważniejszych ojców naszej Niepodległości w 1918 roku. Należy mu się nasz honor, szacunek i dozgonna wdzięczność.” Jak się dowiedzieliśmy, rozważana była przez autorów listu również propozycja nazwania mostu imieniem „Żołnierzy Wyklętych.

- Nazwanie mostu imieniem Romana Dmowskiego stanowiłoby naturalny ciąg nazewniczy jadąc od strony Jezioran dwóch rond Powstańców Wielkopolskich, Armii Krajowej, Dmowskiego właśnie na ulicy Piłsudskiego kończąc - uważa Robert Piątek, szef śremskiego koła Prawa i Sprawiedliwości.

List śremskich „pisowców” jest pierwszym oficjalnie zgłoszonym głosem w dyskusji na temat czekającej nas dekomunizacji. Wprawdzie styczniowa demonstracja nieistniejącego już dziś śremskiego koła Obozu Narodowo Radykalnego poświęcona był również tematowi zmiany nazwy mostu, ale wówczas nie zrodził się z tego żaden formalny wniosek. Rady gminne mają na podjęcie stosownych uchwał dwa lata. Zmianę nazwy patrona swojego ogrodu działkowego będą pewnie musieli również przeprowadzić działkowicze z ulicy Farnej w Śremie. Karol Świerczewski nijak obecnie nie przystaje do polityki historycznej realizowanej przez polski rząd.

Działkowcy z Książa Wlkp., mają też jedną „trefną“ nazwę - 40-lecie PRL.