Śremianie nie gęsi swoją kulturę mają - można by sparafrazować słowa Mikołaja Reja. Udowadniania to już od kilku lat regionalistka z zamiłowania, a śremianka z wyboru (bo pochodzi z Warszawy), czyli Ewa Nowak.
Ogromną popularnością wśród mieszkańców Śremu cieszyły się jej dotychczasowe działania, m.in. „Mały Słowniczek Śremskiej Gwary” oraz projekt „Tu jest, tu było, tak się mówiło...”, którego owocem była mapa Śremu z dawnymi, używanymi przez mieszkańców miasta nazw danych miejsc. Dla przykładu dodamy, że to m.in. dzięki tej ostatniej inicjatywie młode pokolenie dowiedziało się czym były „sraje”, gdzie w Śremie jest „peking” i co się działo w „ogierni”.
C o ważne w każdy projekt zaproponowany przez Ewę Nowak chętnie angażują się mieszkańcy. To właśnie starsze pokolenie śremian wspominało nazwy różnych miejsc i odkopywało w rodzinnych archiwach zdjęcia sprzed kilkudziesięciu at. Żeby to wszystko udało się pokazać powstał profil społecznościowy na fejsbuku, który mimo zakończenia projektu wciąż żyje. Teraz czas na kolejny krok i nowe wyzwanie. Tym razem będzie ono dotyczyć strojenia się.
- Niedługo ruszy projekt pod nazwą „Wystrojeni” i będzie trwał do października. Nawiązuje on do tradycyjnego, regionalnego ubioru z regionu śremskiego - mówi Ewa Nowak i dodaje, że w Śremie mamy ten luksus, iż w 1938 roku Jan Horowski dokładnie wszystko opisał. - Niestety za fundusze uzyskane w ramach projektu ze Stowarzyszenia Centrum Promocji i Rozwoju Inicjatyw Obywatelskich (PISOP) nie uda nam się uszyć tych strojów. To co się uda natomiast zrobić to przygotować dla dzieci specjalne „ubieranki”, żeby mogły poznać śremski strój regionalny poprzez zabawę oraz zorganizować spotkania, gdzie pokażemy zachowane elementy tego stroju - mówi pomysłodawczyni „Wystrojonych”.
Tak jak i przy poprzednich regionalnych inicjatywach Ewa Nowak prosi o wsparcie śremian.
- W starych albumach rodzinnych mogą kryć się zdjęcia na przykład dziadków czy pradziadków właśnie w stroju regionalnym. Dlatego też chciałabym prosić mieszkańców gminy Śrem aby spojrzeli i jeśli to możliwe udostępnili te zdjęcia - mówi Ewa Nowak jednocześnie wyjaśniając, że oryginalne fotografie wrócą do rąk właścicieli. - Gdyby ktoś miał zdjęcia i chciał się nimi podzielić to zapraszam do Muzeum Śremskiego. Tam fotografie właściwie od ręki zostaną zeskanowane i oddane. Niestety to już jest ostatni dzwonek, żeby udało się nam „coś” uratować. Już w 1938 roku kiedy Jan Horowski opisywał śremski strój to wspominał o jego zanikaniu. Teraz znalezienie oryginalnego ubioru z naszego regionu jest prawdopodobnie niewykonalne - wyjaśnia pomysłodawczyni „Wystrojonych”.
Skoro stroju oryginalnego nie uda się już najprawdopodobniej skompletować - chyba, że na strychu w jakimś śremskim domu jest skrupulatnie przechowywany - warto pomyśleć o replice. Zapytaliśmy o możliwość sfinansowania takiego pomysłu burmistrza Adama Lewandowskiego i starostę Zenona Jahnsa.
Oboje są na „tak” i deklarują, że jeśli z taka inicjatywa uszycia stroju regionalnego według wskazówek Jana Horowskiego zostanie im przedłożona to się w nią finansowo zaangażują.
- Taki strój to doskonała promocja regionu. W replikę będzie można ubrać modeli, którzy zaprezentują go. Najwyższy czas być dumnym z własnych tradycji tak jak robią to np. Bawarczycy - podsumowuje Ewa Nowak.
Śremski strój regionalny: rusza projekt "Wystrojeni"
Poznańskie zoo od kuchni
Źródło: gloswielkopolski.pl
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?