Ze sprawozdania, jakie przedstawił Sławomir Dorozd, komendant śremskiej straży, wynika że na terenie powiatu śremskiego w roku minionym doszło do 446 zdarzeń, do których musieli wyjeżdżać strażacy. – Jest to spadek w porównaniu z rokiem 2009 o 23 procent – mówi Sławomir Drozd. – Najwięcej tych zdarzeń, to jest pożarów i miejscowych zagrożeń, odnotowaliśmy w gminie Śrem. Łącznie było ich 309 – dodaje.
W 2010 roku śremscy strażacy musieli wyjeżdżać do 104 pożarów, z czego znaczna większość to były pożary uznawane za małe. Szacunkowa liczba strat, jakie ponieśli właściciele mienia, które uległo spaleniu lub w inny sposób ucierpiało na skutek zagrożenia, do którego wzywano strażaków również wzrosła. W 2010 roku kwota ta sięgnęła sumy 804 tys. zł. Rok wcześniej zniszczone mienie szacowano na łączną wartość pół miliona złotych.
Zegar pożarniczy, który mierzy co jaki czas jednostka straży pożarnej wyjeżdża do zdarzenia, wskazywał spadek częstotliwości wyjazdów. Strażacy z powiatu śremskiego do pożarów wyjeżdżali co 84 godziny, a do miejscowych zagrożeń co 26 godzin. Łącznie daje to wyjazd jednostki na interwencje co 20 godzin. W roku 2009 śremscy strażacy wyjeżdżali na akcję co 15 godzin.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?