Strajk kobiet Śrem. Śremscy konserwatyści w obronie wiary i Kościoła katolickiego
Pomysłodawcą konserwatywnej odpowiedzi na bilbordy wspierające Strajk Kobiet i piętnujące Kościół katolicki, jest lider lokalnych struktur PiS, Robert Piątek. Od razu na początku rozmowy zaznacza, że sfinansowane przez ponad trzydziestoosobową grupę plansze reklamowe z wizerunkiem Maryi i Jezusa, nie mają rozpocząć żadnej "wojny" na argumenty, w której narzędziem byłyby bilbordy.
Zauważyłem, że obecnie mamy do czynienia z dużym kryzysem wiary występującym głównie wśród młodego pokolenia. Widać to negatywne zjawisko także w naszym środowisku lokalnym. Jako osobie głęboko wierzącej bardzo zależy mi na tym, aby obecny kryzys w Kościele katolickim nie zniechęcał młodzieży do Pana Boga - tłumaczy Robert Piątek.
Tutaj nie chodzi o ilość bilbordów
Lider PiS nie ukrywa, że obecnie Kościół ma problemy z przekonywaniem do siebie szerokich mas młodzieży. Tym bardziej zależało mu na tym, aby nowe bilbordy pokazywały, że Bóg kocha wszystkich - i tych z lewicy, i tych z prawicy.
Moją intencją nie jest atakowanie protestujących młodych ludzi. Na pewno też nie chodzi mi o to, żeby pokazać, że nasza grupa ma więcej bilbordów niż druga strona. Zależy mi zaś na tym, aby polska młodzież próbowała odnaleźć swoje miejsce w Kościele, który jest grzeszny, jak zresztą każdy człowiek. Przecież nawet sam pierwszy papież, święty Piotr, trzy razy zaparł się Chrystusa - mówi Robert Piątek.
Kto się wstydzi Chrystusa i Maryi?
Warto w tym miejscu wspomnieć, że szef lokalnych struktur PiS chciał umieścić bilbordy z Maryją i Chrystusem także w innych częściach miasta, niż tylko okolice ronda św. Jana Pawła II.
Spotykam się z pewnymi problemami, jeśli chodzi o znalezienie wolnej przestrzeni reklamowej. Ostatnio zapytałem jednego właściciela planszy, czy mogę na niej powiesić swój bilbord, ale mi odmówił. Stwierdził, że w sercu nas popiera, ale pewnie bał się, że ktoś mu może ten bilbord zniszczyć - przekonuje lokalny lider PiS.
Same pozytywne skojarzenia
Należy zaznaczyć, że grupę finansującą katolickie bilbordy tworzą różni ludzie, o niekiedy odmiennym spojrzeniu na funkcję, jaką w ich opinii mają pełnić zawieszone i emitowane obrazy. O własną interpretację zapytaliśmy chociażby Halinę Jankowską-Ciborowską.
Odnosząc się do obrazu na pierwszym bilbordzie, czyli Matki Bożej Brzemiennej, wyobrażam sobie, że taką brzemienną może być każda niewiasta. Jej odmienny stan rodzi przypuszczenie, że z wybranym mężczyzną oczekują w poczuciu osobistego szczęścia na narodziny owocu swojej miłości, jakim jest dziecko. Obraz na bilbordzie daje moim zdaniem odbiorcom poczucie stabilizacji emocjonalnej, wzajemnej troski i otwarcia się na nowe życie – mówiła Halina Jankowska-Ciborowska.
Chrystus pomógł zdać egzamin
Z kolei drugi bilbord, z wizerunkiem Jezusa Chrystusa i napisem "Nie Lękaj Się", przywodzi jej na myśl bardzo osobistą historię.
Parę lat temu przyjechałam do Warszawy na egzamin pisemny wieńczący moją specjalizację z medycyny rodzinnej. Większość znajomych zakwaterowało się w akademiku, ja zaś mieszkałam w innym miejscu. Koledzy namawiali mnie, abym na ostatnią nockę przyszła do nich i uczestniczyła w „giełdzie pytań”. Nie udało mi się wtedy jednak dojechać. Wstałam następnego dnia rano i czułam niepokój i lęk. „Nie znam możliwych pytań”- pomyślałam. Te chwile nie należały do najprzyjemniejszych. Po śniadaniu postanowiłam otworzyć Biblię. Natrafiłam w niej na tekst, gdzie Chrystus uciszał burzę pośród zalęknionych apostołów. Uspokoiłam się, a egzamin tego dnia zdałam. Obraz Chrystusa z napisem "Nie lękaj się" przypomina mi tamto zdarzenie. Myślę ,że osobom wierzącym może dodawać otuchy w naszej trudnej codzienności. – opowiada Halina Jankowska-Ciborowska.
Młodzież chciała się wykrzyczeć
Alicja Pieczykolan, która również dokłada swoją cegiełkę do katolickich bilbordów przy rodzinie św. Jana Pawła II, wyraziła nadzieję, że młodzi ludzie biorący udział w śremskiej odsłonie Strajku Kobiet, nie utożsamiają się z osobami odpowiedzialnymi za ataki na Kościół.
Nie jestem przeciwko osobom biorącym udział w niedawnych protestach w Śremie. To byli reprezentanci głównie młodzieży, która ma prawo się buntować. Jestem przekonana, że byli oni już zmęczeni pandemicznymi ograniczeniami i chcieli się spotkać w dużym gronie, trochę pokrzyczeć, poskakać, potańczyć oraz dać upust swoim emocjom. Za parę lat, gdy staną się bardziej dojrzali, nabiorą mam nadzieję sporego dystansu do swojego uczestnictwa w tych protestach - przekonuje Alicja Pieczykolan
Za wszystkim stoją Niemcy
Pani Alicja uważa także, że można pokusić się o wskazanie odpowiedzialnego, za tak masową i agresywną formę, jaką przybrał Strajk Kobiet w Polsce.
Myślę, że polska młodzież została niestety zmanipulowana i dużą odpowiedzialność za to ponoszą nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy. To właśnie im zależy najbardziej na tym, aby obecny rząd został obalony i zastąpiony wskazanymi przez nich reprezentantami - mówi Alicja Pieczykolan.
W odniesieniu do samych bilbordów pani Alicja przekonuje, że należy zrobić wszystko co się da, aby "nie zatracić wartości chrześcijańskich, na których oparta jest nasza kultura"
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?