W kończącym się 2020 roku strażacy z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Śremie oraz jednostki ochotnicze pomocy mniejszym i większym stworzeniom udzieliły kilkukrotnie. W sumie „zwierzęcych akcji” w minionym roku strażacy z powiatu śremskiego odnotowali 260. Trzeba jednak zauważyć w tym miejscu, że najwięcej, bo 253 dotyczyły spraw związanych z wyrojeniem się owadów błonkoskrzydłych, czyli os, szerszeni oraz pszczół.
O ile w pierwszych dwóch przypadkach strażackie interwencje polegały głównie na usunięciu owadów zagrażających bezpieczeństwo mieszkańców powiatu, o tyle w przypadku pszczół, które są owadami pożytecznymi i ze wszech miar pożądanymi ich usuwanie przebiegało we współpracy z pszczelarzami, którzy owadami zajęli się w dalszej kolejności, przenosząc je np. na teren pasieki.
Na kocie problemy najlepsi strażacy
A co z pozostałymi siedmioma przypadkami? Pierwszy z nich miał miejsce w Śremie na ul. Mickiewicza. Dokładnie 21 kwietnia na terenie miasta pojawiła się sarna, która utknęła w płocie. Strażacy uwolnili zwierze z ogrodzenia, które okazało się dla niego pułapką i pomogli mu wrócić do natury. Kolejnym, drugim przypadkiem, który miał miejsce w maju, był wyjazd na ratunek kotu. Zwierzę 26 maja tak chętnie wspinało się na drzewo w Mchach, że ostatecznie na nim utknęło i nie wiedziało jak zejść. Na szczęście z pomocą miauczącemu zwierzakowi przyszli druhowie. Kotom strażacy pomagali również w sierpniu oraz październiku. W drugim z przypadków – 5 października w Zbrudzewie - małe, niesforne zwierze również utknęło na drzewie i potrzebowało pomocy, aby z niego zejść, a w pierwszym z nich, który miał miejsce 1 sierpnia w Śremie na u Roweckiego, kot został uwięziony w oknie. Z tą sytuacją również strażacy sobie poradzili bez najmniejszych problemów.
Książ Wlkp.: Studzienka, to niebezpieczne miejsce
Jakie jeszcze zwierzęta uratowali strażacy w mijającym roku? Na liście akcji związanych ze zwierzętami, przesłanej nam przez Tomasza Bartkowiaka – oficera prasowego śremskiej komendy straży pożarnej, kolejny raz widzimy sarnę. Tym razem jednak sytuacja miała miejsce 27 czerwca w Książu Wielkopolskim. Zwierzę wówczas wpadło do studzienki, która była najprawdopodobniej otwarta.
Dolsk: Spłoszony koń i sarna winowajca
Ciekawa z pewnością była strażacka akcja, która miała miejsce w Dolsku 5 września. Krótki komunikat od strażaków brzmiał wówczas, koń pod wypływem zderzenia z wybiegającą z lasu sarną wystraszył się i wbiegł do jeziora, gdzie następnie ugrzązł. Zanim na miejsce dotarły zastępy straży pożarnej ze Śremu i Dolska, jeździec już wyszedł na brzeg. Konia natomiast, który ugrzązł na dobre w jeziorze Dolskim Wielkim, druhowie na brzeg wydobyli przy pomocy lin. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało, a spłoszony wierzchowiec wrócił bezpiecznie do swojego boksu w ciepłej stajni.
Łęg: Przymarznięte łabędzie "łapki"
Ostatnia ze zwierzęcych interwencji strażaków w tym roku miała natomiast miejsce w 20 grudnia. Wówczas druhowie ruszyli na pomoc łabędziom, które miały przymarznąć na odnodze Warty w okolicy Łęgu. Ptaki uwolnili strażacy ochotnicy z Pyszącej oraz z jednostki ratowniczo-gaśniczej ze Śremu, którzy na ratunek przybyli wraz z łodzią.
Zobacz też:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?