To się nazywa powiedzieć ostatnie słowo! Na zakończenie mistrzostw świata w lekkoatletyce, które odbywają się w Katarze, po srebrne krążki pewnie sięgnęły polskie biegaczki startujące w sztafecie 4x400 metrów, a wśród nich również śremianka Patrycja Wyciszkiewicz. Biegaczki uzyskały znakomity czas 3.21,89 w biegu finałowym i ustanowiły nowy rekord Polski.
Bieg rozpoczęła Iga Baumgart-Witan, która dokonywała zmiany, będąc na drugiej pozycji. Później pałeczkę przejęła śremianka Patrycja Wyciszkiewicz, która zastąpiła w składzie Annę Kiełbasińską. Śremianka, biegnąc swoje 400 metrów, utrzymała drugą pozycję i dokonała zmiany, przekazując pałeczkę Małgorzacie Hołub-Kowalik. Trzecia z biegaczek również nie dała się rywalkom i pewnie podążała do strefy zmian na drugim miejscu, za Amerykanką. Rywalizację w polskiej sztafecie kończyła Justyna Święty-Ersetic. Nasza najlepsza biegaczka na dystansie 400 metrów w początkowej fazie biegu dała się w pewnym momencie wyprzedzić zawodniczce z Jamajki. Ostatnia prosta należała jednak do Polki, która pewnie wyprzedziła Jamajkę i ukończyła bieg na drugim miejscu, za Amerykanką.
- To był świetny bieg, ale dużo zawdzięczam Idze, która na pierwszej zmianie wypracowała pozycję. Cieszę się, że forma przyszła na mistrzostwa świata. Byłam pewna, że będę tutaj mocna. Ten medal bardzo cieszy, ale jest świetną motywacją do tego, żeby w Tokio też powalczyć – mówiła później Patrycja Wyciszkiewicz.
- Uzyskałyśmy kosmiczny wynik. Nie wierzę w niego. Przed biegiem nigdy bym w to nie uwierzyła, że możemy osiągnąć taki czas. Pokazałyśmy, że jesteśmy przygotowane, ale dodatkowo zostawiłyśmy na bieżni całe serce. Rekord Polski wisiał nad nami od dawna - dodała Małgorzata Hołub-Kowalik.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?