Stało się tak w wyniku wręczania pracownikom szpitala indywidualnie adresowanych porozumień dotyczących wyrażenia zgody na obniżenie pensji o dwadzieścia procent. Kilkunastu pracowników, niejako z zaskoczenia podpisało porozumienia. Większość jednak odmawia podpisu. Część z 360 – osobowej załogi nie otrzymało jeszcze pisma z dyrekcji.
Zobacz także:
• Czesi zainteresowani szpitalem
• Rada powiatu śremskiego za likwidacją szpitala w Śremie
• Dwie firmy złożyły oferty na prowadzenie śremskiego szpitala
• Radni domagają się głowy Piotra Ruty
- To niedopuszczalne, by prowadzenie działań naprawczych w szpitalu odbywało się wyłącznie kosztem załogi. Od najbliższego poniedziałku, przez trzy dni prowadzić będziemy referendum, odnośnie strajku protestacyjnego. Jeśli do niego dojdzie to oczywiście zrobimy wszystko, by pacjenci na tym nie ucierpieli – deklaruje Maria Grażyna Skrzypczak, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych – największego związku w szpitalu.
- Już raz poprzednia dyrektor obcięła nam pensje o dziesięć procent. Ta kolejna obniżka cofnęłaby nas do poziomu 2008 roku, co jest niczym innym tylko skandalem – dodaje Wojciech Ławniczak, szef zakładowej Solidarności.
Aby zapowiadany strajk mógł zostać ogłoszony musi się w referendum opowiedzieć za tym ponad połowa załogi. Śremski szpital znajduje się w poważnym kryzysie. Ma blisko 70 milionowe zadłużenie. Z tego też powodu kłopoty ma starosta śremski Piotr Ruta, w najbliższą środę rada będzie głosowała wniosek o jego odwołanie. Na sesję wybiera się wieloosobowa delegacja załogi szpitala, by wyrazić tam swoje niezadowolenie z polityki władz powiatowych.
Podpis pod foto: Związkowcy mówią nie obniżkom płac. Na zdjęciu M.G. Skrzypczak i Wojciech Ławniczak.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?