Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak postanowił! Przepłynie Polskę kajakiem pod... prąd

Dominika Górna
Dominika Górna
Tak postanowił! Przepłynie Polskę kajakiem pod... prąd
Tak postanowił! Przepłynie Polskę kajakiem pod... prąd fot. Dominika Górna
Przed nim najdłuższa podróż kajakowa na terenie Polski w historii! Podróżnik Jacek Pałubicki od ponad dwóch tygodni przemierza i podziwia nasz kraj z perspektywy kajaka. Nie jest to jednak zwykła podróż. Jacek Pałubicki część trasy przemierza pod prąd. Jednocześnie celem podróży jest też akcja charytatywna na rzecz Domu Samotnej Matki w Gdańsku Matemblewie.

Jacek Pałubicki ma 24 lata. Na co dzień studiuje prawo, a także kryminologię na Uniwersytecie Gdańskim. Od dziecka jednak interesuje się otaczającą go naturą i uwielbia przygody. Kilka lat temu przemierzył Polskę wzdłuż i wszerz na rowerze. Dziś płynie przez Polskę kajakiem. Dlaczego to robi?

- Jest to dla mnie niesamowita przygoda i próba charakteru. Podróż kajakiem ma również pomóc w zebraniu funduszy na remont Domu Samotnej Matki w Gdańsku Matemblewie. Na koncie jest już około 2 tys. zł – mówi Jacek Pałubicki.

Podróżnik zapewnia, że wyprawa kajakowa jest ewenementem. - Moim celem jest przepłynięcie największej pętli wodnej w Polsce. Począwszy od Brdy, przez Kanał Bydgoski, Noteć, Wartę, Czarną Przemszę, Przemszę i Wisłę. Robię to bez pomocy z zewnątrz. Jeśli mi się uda, będzie to najdłuższa podróż kajakowa na terenie Polski w historii – wyjaśnia Jacek Pałubicki.

Pan Jacek ma do pokonania ponad 2000 kilometrów, z czego 1309 kilometrów pokona z prądem, a 740 pod prąd. Spotykamy go na śremskiej Marinie. Za sobą ma już ponad dwa tygodnie wyprawy, która najprawdopodobniej zakończy się około 20 września. W Śremie zrobił sobie krótki odpoczynek. Zanocować planuje w okolicach Gogolewa.

- Mam ze sobą namiot i codziennie rozbijam obozowisko. Płynę pięć lub sześć dni w tygodniu. W niedzielę zawsze robię sobie wolne. Ponieważ jestem katolikiem zawsze idę na mszę świętą do kościoła. Ponadto lubię zwiedzać miejsca, w których choć na chwilę się zatrzymuję – opowiada podróżnik.

Podczas wyprawy urzekło go kilka miejsc. Jednym z nich jest Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie. - Był to wielki podróżnik, a mimo to jego kolekcja, uzupełniana przez potomków, zadziwiła mnie swoim pięknem, wszechstronnością i rozmiarami – zapewnia pan Jacek, który uważa, że nawet z poziomu rzeki warto podziwiać naturę, architekturę i zabytki.

Jacek Pałubicki każdego dnia przemierza około 30 km. - Codziennie spotykam wiele osób, głównie wędkarzy, którzy zawsze zadają mi jedno pytanie: Czy z prądem nie byłoby łatwiej? - śmieje się podróżnik, który na to pytanie ma jedną odpowiedź. Z pewnością łatwiej, ale chwała mniejsza...

Zbiórkę na remont Domu Samotnej Matki w Gdańsku można wesprzeć pod tym linkiem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto