Trojaczki z Szołder to miła niespodzianka dla pracowników tamtejszej fermy. Jak wyjaśniła nam kierownik hodowli Barbara Musielska, rzadko się zdarza, że na świat przychodzą trzy zdrowe cielaki i do tego tej samej płci. W ostatnich pięciu latach w Szołdrach na świat żywe trojaczki przyszły jeszcze dwukrotnie, ale w każdej z tej trójki jednym z cieląt był byczek.
- Ciąża trojacza nie jest typowa, a fakt, że urodziły się trzy jałówki bardzo nas cieszy. Niestety tak już jest, że jeśli jednym z cieląt jest byk, to urodzone z nim jałówki później najczęściej są bezpłodne. Te trojaczki są zdrowe, pełne sił i zostaną u nas - mówi Barbara Musielska.
Mama trojaczków ma na imię Dunia, jest rasy holsztyno-fryzyjskiej i był to jej drugi poród.
- O tym, że na świat przyszły trojaczki dowiedziałam się już po południu po zakończeniu swojej zmiany. Pierwsze z cieląt przyszło na świat rano, drugie około godziny 11.00, a trzecie dopiero około godz. 14.00 - opowiada kierownik fermy Szołdry i dodaje, że urodzona trójka to duże cielęta.
Opiekunem trzech małych jałówek jest Kazimierz Jaśkiewicz, który już od 40 lat zajmuje się zwierzętami w Szołdrach i również nie kryje swojej radości z tych urodzin.
Na razie trojaczki przebywają w osobnym pomieszczeniu pod lampami, które je dodatkowo ogrzewają. Później dołączą do grupy "krowiej młodzieży", a za kilkanaście miesięcy być może same staną się mamami.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?