Redakcja „Tygodnika Śremskiego” była moją pierwszą poważną pracą. Początki nie były łatwe. Wówczas pracowała tam prawdziwa galeria osobowości. Ówczesny właściciel i naczelny - Maciej Waraczewski - dał mi prawdziwą szkołę przetrwania . Teksty gęsto i często ścieliły wnętrze kosza…. A, że był osobą z pasją i sercem do tego zawodu, zaszczepił nam prawdziwą miłość do dziennikarstwa. Większość moich kolegów i koleżanek do teraz pracuje w zawodzie.
Do dziś pamiętam awanturę, że krzywo przycięłam trawę nożyczkami do paznokci. To były czasy, gdy zdjęcia się „szparowało” ręcznie - nożyczkami do paznokci, a makiety szkicowało na papierze….
Z sentymentem wspominam śp. Jurka Stawińskiego i jego żółte, oklejone busy pędzące z gazetami. Kasię Chilińską, Adriana Domańskiego (i jego umiejętność wyszukiwania problemów wszędzie), Ewę Pawlicką (i jej cudowne reportaże), śp. Emila Modlińskiego, Marka Piocha, Marzenkę Czech, Piotra Hoffmana….
Dwa lata po rozpoczęciu pracy w „Tygodniku Śremskim” Maciej powierzył mi funkcję zarządzania Tygodnikiem. Dziękuje mu za zaufanie i wiarę we mnie. Bardziej niż ja wiedział wtedy, co powinnam w życiu robić. 25-lat! Gratuluje wszystkim, którzy tworzyli gazetę przez lata i pozdrawiam cały zespół!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?