Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Śremie: Biegiem przez Saharę chce pomóc małej Zuzi [ZDJĘCIA]

Bartosz Klimczuk
Biegnąc przez Saharę chce pomóc małej Zuzi
Biegnąc przez Saharę chce pomóc małej Zuzi Bartosz Klimczuk
W połowie tygodnia nadeszła długo wyczekiwana przez Tomasza Żaka chwila - wylot do Maroka, gdzie odbywa się właśnie jednej z najbardziej wymagających Runmageddonów.

Opasji śremskiego radnego do biegów z przeszkodami mieliśmy już okazję pisać na łamach „Tygodnika Śremskiego”. Tak zawana „zajawka” była na tyle trwała, że gdy został ogłoszony nabór na Runmageddon przez piaski Sahary Tomasz Żak nie namyślał się długo.

Jako, że kwota wpisowego przekraczała jego możliwości finansowe, utworzył zrzutkę internetową, na której dobrowolnie można było przekazać dowolną ilość środków na realizację marzenia śremskiego radnego. Dzięki tej pomocy, oraz wsparciu sponsora cel tej udało się urzeczywistnić.

Kilka dni przed wylotem Tomasz Żak miał okazję odwiedzić redakcję „Tygodnika Śremskiego” gdzie podzielił się z dziennikarzem swoimi emocjami i przemyśleniami związanymi ze zbliżającym się Runmageddonem.

- Przez ten cały czas praktycznie nie wychodziłem z fazy przygotowań do biegu przez Saharę. Całkiem niedawno miałem okazję zmierzyć swoje siły podczas zimowego Runmageddonu w Ełku i wiem jakie mam możliwości kondycyjne - przekonywał śremski sportowiec.

To, czego Tomasz Żak obawiał się najbardziej, nie jest wcale związane z wydolnością organizmu człowieka podczas wysiłku w tak ekstremalnych warunkach. Więcej wątpliwości budziła bardziej reakcja jego ciała na nagłe zmiany temperatury. Optymizm jednak w ogóle go nie opuszczał.

Po przylocie do Maroka śremski sportowiec został przetransportowany do miejscowości Agadir. Tam rozpocznie się właśnie cała wysiłkowa przygoda. Pierwszy etap biegu będzie prowadził przez 25 km po pustyni kamienistej. Kolejny to już 36 km. Ostatni i najbardziej wymagający odbywa się w innym miejscu, gdzie trzeba będzie pokonywać wydmy i piaszczyste podłoże. W opinii Tomasza Żaka ten ostatni etap jest prawdziwym sprawdzianem, który pokaże kto tak naprawdę był do tego biegu przygotowany.

- Trzeba przyznać, że zrobiło się z tego całkiem elitarne przedsięwzięcie. Uczestników Runmageddon Sahara mogłoby być 150, a ostatecznie leci 50. Jedną z tych osób znam się z poprzednich biegów z przeszkodami, z innymi poznałem się już przez internet - opowiadał śremski radny.

- Moim celem wcale nie jest osiągnięcie jakiegoś miejsca na podium. Zdaje sobie sprawę, że są osoby znacznie bardziej przygotowane do tego wyzwania niż ja. To co sobie postanowiłem, to ukończenie Runmageddonu w pełnym jego wymiarze, to znaczy przebiec pełne 100 kilometrów - mówił Tomasz Żak.

Śremski sportowiec nie chciał jednak biec podczas tego wydarzenia wyłącznie dla siebie. Na facebookowej stronie utworzył wydarzenie „Złotówki za saharyjskie kilometry”, w których zachęca do przekazania środków finansowych na pomoc dla Zuzi Lambryczak, podopiecznej fundacji „Dzieciom”.

TUTAJ ZNAJDZIESZ LINK DO WYDARZENIA

TUTAJ ZNAJDZIESZ STRONĘ FUNDACJI

Zawodników biorących udział w Runmageddonie Sahara będzie można śledzić na żywo dzięki odpowiednim stronom internetowym. Tomasz Żak figuruje pod numerem 263.

TUTAJ MOŻNA ŚLEDZIĆ UCZESTNIKÓW PODCZAS PIERWSZEGO ETAPU

TUTAJ MOŻNA ŚLEDZIĆ UCZESTNIKÓW PODCZAS DRUGIEGO ETAPU

W Śremie: Biegnąc przez Saharę chce pomóc małej Zuzi [ZDJĘCIA]

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto