– Zawsze lepiej jest wypić piwo albo jakiś sok pod gołym niebem niż wewnątrz restauracji – mówi Tomasz Nowak. – Tutaj w tej okolicy, kiedy słoneczko świeci, pod daszkiem i z fontanną obok będzie jeszcze bardziej przyjemnie – dodaje śremianin. – Byłby to świetny sposób na spędzanie miłych popołudni z dziećmi – uważa Maria Koralewska. – Blisko jest park i plac zabaw, zatem dzieci też byłyby zadowolone – dodaje śremianka.
Także znaczna część ekspertów uważa, że tego typu punkty przyczyniają się do ożywienia nie tylko samego Starego Rynku, ale także całej starówki.
Nie brakuje jednak również śremian niezadowolonych z takiego pomysłu. – Nie dość, że fontanna już stwarza nam poważne problemy, bo wieczorem jej nie wyłączają i robi spory hałas, to jeszcze teraz ciszę mieliby nam zakłócać pijani z ogródków piwnych – żali się kobieta mieszkająca w pobliżu śremskiego rynku.
Śremianka ma jeszcze nadzieję, że idea ożywienia w taki sposób rynku upadnie. Może się okazać, że rzeczywiście plany zagospodarowania płyty placu 20 Października ogródkami piwnymi zostanie odłożona na następny rok.
– Zainteresowanie tymi ogródkami jest marne – martwi się burmistrz Adam Lewandowski. – Cały czas czekamy na oferty – dodaje. Według założeń na śremskim rynku miałby powstać trzy punkty, w których można byłoby kupić chłodne napoje i spokojnie posiedzieć. Każdy z nich miałby powierzchnię 100 metrów kwadratowych, a miesięczny koszt, jaki zażądała gmina za wynajęcie miejsca to niecałe 250 złotych. Dla porównania za 1 metr kwadratowy przeznaczony pod ogródek piwny na rynku w Poznaniu miasto żąda ponad 61 złotych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?