Wielkanoc w Śremie i okolicy. Przy jednym stole zasiądą Polacy i goście z Ukrainy

Walentyna, jej córka Witia i wnuczka Karina to trzy fantastyczne kobiety z Starokonstantynowa w Ukrainie, które zamieszkały pośród nas. Z domu zdecydowały się wyjechać po kolejnym ostrzale ich miejscowości. Warto w tym miejscu dodać, że pod Starokonstantynowem znajduje się baza Ukraińskich Sił Powietrznych, przez co miasto zostało ostrzelane również rakietami. W Ukrainie został mąż Walentyny. Tymczasowy dom trzy Ukrainki znalazły u pani Ani w Zbrudzewie pod Śremem, gdzie mieszkają już od blisko miesiąca i tam już wkrótce będą wspólnie obchodzić święta Wielkiej Nocy, które są tak wśród nas jak i wśród osób prawosławnych najważniejszymi świętami w roku.

Jak zdradziły panie w rozmowie z nami, polską Wielkanoc na pewno Wala, Witia i Karina spędzą z rodziną pani Anny. Przypadającą tydzień później Wielkanoc ukraińską być może spędzą już w domu syna pani Walentyny, który mieszka w Polsce od kilku lat i obecnie remontuje pokój dla swoich bliskich.

Nie wiemy jeszcze kiedy dokładnie Walentyna, Witia i Karina będą się przeprowadzać. Na razie mieszkają u mnie. Jeśli nie uda się do czasu ukraińskiej Wielkanocy zakończyć remontu, to urządzimy w domu drugie święta

– mówi pani Anna.

Święta mogą być prawdziwą namiastka domu dla Wali Witii i Kariny, tym bardziej że w jednym ze śremskich kościołów planowane są cykliczne nabożeństwa prawosławne. Już teraz wiemy, że w sobotę 16 kwietnia w śremskim kościele pofranciszkańskim przy ul. Poznańskiej odbędzie się prawosławna spowiedź święta od godz. 9.00, a następnie o godz. 10.00 ojciec Iwan odprawi nabożeństwo. Natomiast w niedzielę 17 kwietnia o godz. 9.00 rozpocznie się świąteczne nabożeństwo Niedzieli Palmowej. W tym miejscu warto dodać, że nabożeństwa w liturgii prawosławnej są o wiele dłuższe niż te, które znamy z naszych kościołów. W Śremie z pewnością nabożeństwa będą dostosowane do panujących warunków, jednak sam fakt ich odbywania się jest dla społeczności ukraińskiej bardzo ważny.

Tak jak w Polsce, tak w Ukrainie w sobotę przygotowujemy potrawy do święcenia. W koszyk wkładamy między innymi jajka, wędlinę, sól i paskę. Paska to taka wielkanocna babka drożdżowa. To bardzo ważna potrawa na wielkanocnym stole. Do święcenia potraw chodzimy w sobotę. Nabożeństwo w cerkwi rozpoczyna się wieczorem i trwa kilka godzin, a na końcu batiuszka kropi wodą święconą przyniesione jedzenie

– opowiada Walentyna i wspomina pieczenie domowej paski z suszonymi owocami i lukrem.

Dla gości z Ukrainy fakt, że polskie święta spędzą właśnie w Zbrudzewie, będzie bardzo wyjątkowe, a to za sprawą ponad stuletniej tradycji, która kultywowana jest w tej właśnie wsi. Właśnie w Zbrudzewie w Lany Poniedziałek przez wieś przechodzi korowód Kominiarzy wraz z Niedźwiedziem i innymi przebierańcami, którzy murzą twarze mieszkańców sadzą na szczęście. Dla Walentyny, Witii i Kariny to spora ciekawostka, gdyż w ich mieście nie mają takich, ani nawet podobnych zwyczajów czy tradycji. W Ukrainie dzieci nie są również odwiedzane przez wielkanocnego zajączka. W tym roku Karina po raz pierwszy zostanie obdarowana przez niego słodkim co nieco.