Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek Chrząstowo. Prokuratura postawiła zarzuty, śledczy nadal badają okoliczności zdarzenia

Katarzyna Baksalary
Katarzyna Baksalary
Tragiczny wypadek w Chrząstowie. Nie żyje niespełna dwuletnie dziecko. Prokuratura stawia zarzuty, śledczy badają okoliczności zdarzenia
Tragiczny wypadek w Chrząstowie. Nie żyje niespełna dwuletnie dziecko. Prokuratura stawia zarzuty, śledczy badają okoliczności zdarzenia fot. Katarzyna Baksalary
Tragiczny wypadek w Chrząstowie wstrząsnął mieszkańcami wsi i nie tylko. W wyniku nieszczęśliwego zdarzenia śmierć poniosło niespełna dwuletnie dziecko. Śledczy badają sprawę, prokuratura postawiła zarzuty.

- Z tego co wiem, to w niedzielę miała się tam taka mała uroczystość odbyć. Mieli świętować, a tymczasem taka tragedia. Straszne to, co się stało - mówi w rozmowie z nami mieszkaniec Chrząstowa.

Przypominamy, że wszystko zaczęło się od zgłoszenia, które mówiło o osobie cierpiącej na cukrzycę, która wymaga pomocy medycznej. W pierwszej kolejności na miejsce miała zostać wysłana karetka pogotowia, ostatecznie jednak zdecydowano o tym, że do Chrząstowa poleci śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Aby mógł on wylądować, potrzebne było zabezpieczenie miejsca do lądowania w pobliżu posesji, gdzie przebywał cukrzyk. Tym mieli zająć się strażacy.

Kiedy dotarli na wskazane miejsce, okazało się jednak, że zabezpieczenie lądowiska nie jest najważniejsze, a pomoc dla niespełna dwuletniego chłopca, który został potrącony na podwórzu posesji. Jak dokładnie doszło do potrącenia chłopca wyjaśnia policja. Ze wstępnych ustaleń wynika, że stało się do tego kiedy osoby przebywające na posesji przestawiały samochody, żeby zrobić miejsce dla służb medycznych.

Niestety pomimo udzielenia pierwszej pomocy m.in. przez strażaków, w tym również prowadzenie ponad półgodzinnej reanimacji chłopca nie udało się uratować. Stwierdzono zgon dziecka.

Na miejscu pojawiła się policja, technicy kryminalistyczni oraz prokurator.

- Od służb to tam ciemno było. Radiowozy, samochody strażackie, nawet śmigłowiec lądował za domem - opowiada mieszkaniec Chrząstowa. - Nie wyobrażam sobie, jaka to musi być tragedia dla tych ludzi. Podobno samochody przestawiali, żeby ratownikom miejsce zrobić i wtedy to się stało. Po potrąceniu tego dziecka to kierowca w szoku nawet miał odejść gdzieś w kierunku Jarosławek i trzeba go było poszukać - dodaje nasz rozmówca.

Według naszych ustaleń mężczyzna szybko został znaleziony, a następnie radiowozem przewieziony do śremskiej komendy policji. Tam sprawdzono m.in. czy był trzeźwy. W dalszej kolejności usłyszał zarzuty i został przesłuchany.

- Na tę chwilę trudno mówić o dokładnym przebiegu zdarzeń. Jesteśmy w trakcie wyjaśniania wszystkich okoliczności - mówi Renata Mikołajczak, Prokurator Rejonowy w Śremie.

Jeśli chodzi o zatrzymanego mężczyznę, mogę powiedzieć, że usłyszał on zarzut z artykułu 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci. Podczas przesłuchania przyznał się on do zarzucanych mu czynów
- poinformowała nas Renata Mikołajczak.

Jak wynika z zebranych przez nas informacji w tej sprawie, mężczyzna był trzeźwy w momencie zdarzenia, po przesłuchaniu został zwolniony do domu i pozostaje pod nadzorem policji. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

We wtorek 30 czerwca odbyła się sekcja zwłok dziecka, które zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu. Wstępne ustalenia wskazują, że bezpośrednim powodem śmierci chłopca były obrażenia głowy.

Prokurator Renata Mikołajczak w rozmowie z nami wyjaśniła również, że śledczy i prokuratora jest obecnie na etapie wstępnych czynności w tej sprawie i będzie trzeba poczekać m.in. na ustalenia biegłych. Jednym z aspektów zdarzenia, do którego doszło w Chrząstowie, któremu będą przyglądać się zajmujący się sprawą, będzie również opieka nad dzieckiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto