Wypadek pod Śremem. Zderzenie dwóch osobówek na DW 434. W autach były dzieci [ZDJĘCIA]

Wszystko wskazuje na to, że do wypadku tuż pod Śremem doszło przez chwilę nieuwagi. Jak wynika z naszych wstępnych ustaleń kierująca skodą, jadąca od strony Dolska, która chciała zjechać z obwodnicy Śremu w stronę miasta (w ul. ks. Kajetańczyka), nie zauważyła nadjeżdżającej z naprzeciwka (od strony Poznania) kii i w efekcie doszło do groźnie wyglądającego zderzenia.

Na szczęście wszystko wskazuje na to, że nikt z podróżujących samochodami nie odniósł poważnych obrażeń ciała, a cała sprawa zakończy się na mandacie karnym i remoncie samochodów.

Na miejscu wypadku obecni byli strażacy, którzy zabezpieczali miejsce zdarzenia, kierowali ruchem i zajęli się płynami wyciekającymi z uszkodzonych samochodów oraz policjanci z wydziału ruchu drogowego ustalający wszelkie okoliczności tego zdarzenia.

Przypominamy, że to skrzyżowanie jeszcze jakiś czas temu śmiało można było nazywać jednym z głównych "czarnych punktów" w Śremie i okolicach, gdyż dochodziło tu do bardzo dużej ilości wypadków i stłuczek. Od czasu zainstalowania na tym skrzyżowaniu świateł drogowych liczba takich zdarzeń znacznie zmalała. O ustawienie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej i dróg gminy Śrem zabiegali szczególnie mieszkańcy leżącego przy tej krzyżowce Kawcza. Mieszkający w tej miejscowości wielokrotnie podkreślali, że bez świateł nie mogą czuć się bezpiecznie i przypominali liczne wypadki, do których tu wcześniej doszło.