Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z archiwum TŚ: Choroba nie powstrzymała planów Szymona Majewskiego

Redakcja
Choroba nie powstrzymała planów Szymona Majewskiego
Choroba nie powstrzymała planów Szymona Majewskiego nadesłane
Przypominamy dziś artykuł z minionego roku na temat niecodziennej wyprawy autostopem. Choroba niektórym osobom potrafi przewrócić życie do góry nogami. Część z nich gdy się o tym dowiaduje przechodzi załamanie psychiczne i całkowicie rezygnuje z poprzedniego życia. Szymon Majewski pokazuje jednak, że zawsze można realizować marzenia pomimo zmagania się już od 12 lat ze stwardnieniem rozsianym. Przypominając ten materiał dodamy, że trwa obecnie zbiórka pieniędzy na zakup i montaż windy aby bohater artykułu aby nie został odcięty od świata i ludzi. O tej inicjatywie oraz zbiórce przeczytacie więcej na facebookowym profilu "Winda do domu".

Stwardnienie rozsiane - taką diagnozę usłyszał około dziesięciu lat temu Szymon Majewski. Choroba postępowała on jednak postanowił nie załamywać się. Swoim przykładem wielokrotnie udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych nawet dla osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim. Tego lata zrealizował swój niedawny plan i pojechał autostopem nad Bałtyk.

- Sam pomysł wyprawy autostopem nad morze narodził się ponad rok temu - mówił Szymon Majewski. Dodaje zaraz, że z pewnością samodzielnie nie udałoby mu się go zrealizować. Niezbędna była tutaj pomoc znajomego.

- Chciałbym podziękować Maciejowi Turajskiemu, który pomógł mi zrealizować to marzenie - powiedział Szymon Majewski. W rozmowie z „Tygodnikiem Śremskim” wspomniał, że to właśnie w tym duecie realizują czasem szalone pomysły. Jednym z nich będzie wzięcie udziału w przyszłorocznym triathlonie w Poznaniu.

- Będę jakby jego „obciążeniem” siedząc w pontonie - wyjawił Szymon Majewski. - W ogóle się tego nie obawiam. Pływałem już w kajaku i łódce i było całkiem w porządku. Najgorsze jest samo wejście - kontynuował swoją myśl. Nie trudno więc się dziwić, że w przypadku pomysłu dotarcia nad Bałtyk autostopem, skorzystał z nadarzającej się okazji.

- Na początku plan był taki, aby dostać się do Kołobrzegu. - mówił Szymon Majewski. Podkreślił, że potem aby zwiększyć swoje szansa jak najszybszego dostania się na północ Polski postanowili, że wystarczy jak dotrą do jakiejkolwiek nadmorskiej miejscowości.

- Mimo że nad samym morzem spędziłem około godziny, podróż była bardzo przyjemna i sympatyczna - opowiadał Szymon Majewski. Pogoda na szczęście w większości dopisała, więc panowie nie musieli w deszczu czekać godzinami, aż jakiś samochód się zatrzyma.

- Jedną z najważniejszych rzeczy w tej wyprawie były rozmowy z życzliwymi ludźmi - mówił śremski autostopowicz. - Byliśmy pewni, że ten kto się zatrzymuje jest gotowy aby nas wziąć - kontynuował myśl. Szymon Majewski przyznał, że oczekiwanie na trasie było najgorsze.

- Najkrócej czekaliśmy około 15 min, a najdłużej aż cztery godziny - przyznawał śremianin. - Jedna z kobiet, która się zatrzymała w ogóle nie widziała, że jestem na wózku. Urzekła ją po prostu nasza kartka na której napisaliśmy „nad morze”. Oczywiście nie było żadnego kłopotu, aby się zapakować - opowiadał Szymon Majewski.

Śremianin wspominał, że przewiezienie wózka inwalidzkiego nie było żadnym problemem dla zatrzymujących się. Wystarczyło zrobić odrobinę wolnego miejsca i to w zupełności wystarczało. Czasami było trochę ciasnawo, ale dla Szymona Majewskiego liczyło się przede wszystkim zrealizowanie celu.

- W końcu udało nam się dotrzeć do Gdyni-Orłowo. Można było tam podjechać samochodem praktycznie pod samo morze, gdzie naszym oczom ukazał się malowniczy widok nadbrzeża - powiedział Szymon Majewski. Panowie skorzystali z uprzejmości kierowcy, który zawiózł ich nad morze i przenocowali w jego domu.

- Zabraliśmy ze sobą karimaty i śpiwory bo w końcu trzeba było gdzieś spać - mówił Szymon Majewski. Ze względu jednak na wyjątkowe jak na lato zimo (podróż odbywała się na początku lipca) postanowili szukać zadaszonego noclegu.

- W Bydgoszczy zaczęło robić się już ciemno i zimno, więc postanowiliśmy pójść na stację benzynową napić się gorącej herbaty - wspominał Szymon Majewski. - Tam wpadliśmy na pomysł, aby zapytać obsługę czy nie udostępniła by nam jakiegoś pomieszczenia, choćby magazynowego na nocleg. Jak się okazało, pozwolili nam przespać się na postawionych na stacji kanapach - kontynuował opowieść śremianin.

Jak się okazało, kobieta która o siódmej rano kończyła swoją zmianę chętnie zabrała autostopowiczów do Żnina. Tam, mimo że Szymon Majewski wraz z kompanem musieli czekać około czterech godzin, w końcu podjechał kierowca, który zawiózł ich aż do Śremu.

- Choroba naprawdę nie powinna nikomu przeszkodzić w realizacji marzeń - skwitował Szymon Majewski.

Rozmówca „Tygodnika Śremskiego” sprawił sobie idealny prezent na czterdzieste urodziny. Tyle właśnie lat kończył Szymon Majewski podczas autostopowego włajażu. Mimo choroby nie ogranicza się testując swoje możliwości w innych dziedzinach. Jako że skończył studia plastyczne w Kaliszu, ostatnio stara się rysować i malować. Jak sam wspominał, przez trzęsące się ręce nie udaje się często zrealizować wcześniej ustalonego konceptu. Szymon Majewski jednak się nie zraża i mówi, że jego prace artystyczne częściowo wykonuje on, a częściowo choroba. Chętnie bierze też udział w śremskich Masach Krytycznych. Inicjatywa ta przekonała go do siebie swoim oddolnym charakterem i realnymi celami do uzyskania.
_________
Szymon Majewski choruje na stwardnienie rozsiane (SM), a jego rehabilitacja jest bardzo kosztowna - dlatego zachęcamy do pomocy i przekazywania przy okazji zbliżającego się końca roku 1% procentu podatku. Pomagać można jednak już dziś - przekazując darowiznę. Dzięki tym rehabilitacji bohater artykułu będzie mógł spełniać swoje kolejne marzenia

Choroba nie powstrzymała planów Szymona Majewskiego

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto