Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z uporem badał koleje losu pradziadka

Bartosz Klimczuk
Władysława Limańska (z domu Niciecka) została żoną Józefa 15 października 1922 roku. Związek małżeński został zawarty w Środzie Wielkopolskiej.  Prababcia Pawła Świetlika pracowała ówcześnie jako służąca w miejscowości Zielniki znajdującej się w powiecie średzkim
Władysława Limańska (z domu Niciecka) została żoną Józefa 15 października 1922 roku. Związek małżeński został zawarty w Środzie Wielkopolskiej. Prababcia Pawła Świetlika pracowała ówcześnie jako służąca w miejscowości Zielniki znajdującej się w powiecie średzkim Archiwum prywatne
Paweł Świetlik, aby dogłębnie poznać historię swojej rodziny, musiał wykazać się niemałymi pokładami zaangażowania i cierpliwości. Żadne przeciwności nie zraziły go jednak do kontynuowania swoich amatorskich badań. Chętnie podzielił się „TŚ” swoim warsztatem

Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie. Paweł Świetlik sam przyznaje, że gdyby nie pewna zabawna sytuacja i rozmowa z mamą, nigdy głębiej nie zastanawiał się nad losami pradziadka. Jak to jednak w życiu często bywa, przypadek potrafi pchnąć ludzi do działania wielokrotnie przynoszącego odpowiednie owoce. Tym razem, było to całkiem nowe hobby oraz wnikliwa analiza drzewa genealogicznego rodziny.

- Przed wakacjami w 2011 r. moja mama Aleksandra wspominała swojego zmarłego dawno dziadka Józefa Limańskiego - opowiadał Paweł Świetlik. - Dziś już nie pamiętam dlaczego go wspominała i co dokładnie mówiła, ale przywołała pewne fakty z życia swojego dziadka, a wśród nich jego udział w I wojnie światowej, udział w wojnie polsko-bolszewickiej, okres pracy w Hotelu u Pani Teodory Hüttner w Środzie na Starym Rynku oraz pracę na PKP - kontynuował. Jak później Paweł Świetlik wspominał, mama opowiadała jak dziadek brał ją na kolana i pokazywał trzy różne odznaczenia. Ubolewał przy tym, że mimo zasług dla kraju ma bardzo niską rentę. Rodzicielka nie przykładała zbytniej wagi do orderów dziadka, więc niestety nie potrafiła ich rozpoznać. - Ojciec mój miał wtedy niezły ubaw i śmiał się, że dziadek pewnie je sobie kupił, albo od kogoś dostał w prezencie - mówił Paweł Świetlik.

Wydarzenie to skłoniło rozmówcę „Tygodnika Śremskiego” do rozpoczęcia własnych badań nad losami pradziadka. - Zacząłem rozpytywać w rodzinie, ale poza moją mamą nikt nie miał wiedzy na temat odznaczeń Józefa Limańskiego - tłumaczył Paweł Świetlik. Zwrócił także uwagę, że żadne z trzech odznaczeń nie zachowało się w zbiorach rodzinnych. - Z okresu I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej posiadam tylko po jednym zdjęciu pradziadka. Na jednym z nich jest w mundurze zaborczej armii pruskiej, na drugim w polskim mundurze - prawdopodobnie błękitnym hallerowskim - opisywał Paweł Świetlik. - Na zdjęciu w pruskim mundurze pradziadek posiada przy guziku kurtki wstążkę od pruskiego odznaczenia - Żelaznego Krzyża na co zwrócił moją uwagę już kiedyś kolega ze studiów - mówił rozmówca „TŚ”. Według ustaleń Pawła Świetlika, medal ten pradziadek otrzymał za poniesiony uszczerbek na zdrowiu podczas I Wojny Światowej, gdzie na froncie we Francji w wyniku wybuchu granatu Józef Limański w znacznym stopniu utracił słuch.

- Wysłałem list z zapytaniem do Federalnego i Wojskowego Archiwum Republiki Federalnej Niemiec, ale nie uzyskałem od nich żadnych materiałów dotyczących służby pradziadka w armii zaborczej - mówił Paweł Świetlik. - Przedstawiciele archiwum tłumaczyli to zniszczeniem dokumentów podczas bombardowań w czasie trwania II Wojny Światowej. Bardziej owocna okazała się interwencja w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie. - Archiwum przesłało 4 strony kopii dokumentów dotyczących st. szer. Józefa Limańskiego. Był to konkretnie dokument o nazwie „Wniosek na odznaczenie Krzyżem Walecznych w myśl rozporządzenia R.O.P. z dnia 11 sierpnia 1920 r.” - opowiadał Paweł Świetlik. To pismo dotyczyło jednak już drugiego orderu przyznanego Józefowi Limańskiemu w 1921 roku - Krzyża Walecznych.

- Postanowiłem wystąpić do Prezydenta RP o wydanie duplikatu zaginionego Krzyża Walecznych, wystosowałem odpowiednie pismo wraz z dokumentacją otrzymaną z Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie, uiściłem wymagane opłaty i odznaczenie przesłano na mój adres domowy - wspominał Paweł Świetlik. Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, rozmówcy „TŚ” niestety nie udało się dotrzeć do informacji i o trzecim medalu pradziadka. Aby jednak dowiedzieć się więcej o swoim przodku, Paweł Świetlik przeszukał nawet archiwalia PKP, gdzie do 1975 roku pracował Józef Limański.

- Bycie genealogiem-amatorem nie jest prostym hobby - mówił Paweł Świetlik. - Jest to praca żmudna, pracochłonna, czasochłonna oraz kosztowna - kontynuował. Rozmówca „TŚ” nigdy się jednak nie zraził i dzięki temu poznał sporą gałąź swojego drzewa genealogicznego aż do 1730 roku.

- Pragnę również prosić osoby, które posiadają zdjęcia, dokumenty, pamiątki związane z rodzinami Limańskich, Kozaków, Nicieckich i Świetlików o kontakt ze mną. Dokumenty i zdjęcia po zeskanowaniu oddaję w nienaruszonym stanie - powiedział Paweł Świetlik.

źródło: TVN24/x-news.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto