Piotr Ruta o planach na wybory samorządowe i współpracy w powiecie [WYWIAD]

Niektórzy z mieszkańców Śremu uważają, że lokalne koło Platformy Obywatelskiej jest wyjątkowo mało medialne...

Uważam, że aktywność na polu lokalnym najlepiej odzwierciedlają nasze osiągnięcia. Widać bardzo dobrze, jak korzystnie Śrem zmienił się przez te wszystkie lata. A trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że to jest zasługa w dużej mierze radnych, którzy przed wyborami uzyskali poparcie Platformy Obywatelskiej.

Nowoczesna przymierza się do przyjęcia dzieci z Kresów, śremski PiS organizuje dla sympatyków sporo ciekawych wyjazdów. A co robi lokalna Platforma?

Niech sobie Nowoczesna sprowadza dzieci z Kresów, a my w tym czasie będziemy budowali drogi i chodniki, remontowali szkoły i szpital. Bo to co właśnie dla mieszkańców miasta jest najważniejsze, jest naszym dziełem.

Czy na ostanim proteście w Warszawie przeciw ustawie o Sądzie Najwyższym byli obecni jacyś przedstawiciele śremskiego koła Platformy? Delegacja Nowoczesnej wysłała swoją delegację.

Akurat na tym proteście nas nie było, ale czasami też uczestniczymy w tego typu demonstracjach. Na pewno mniej się tym chwalimy.

Widzi Pan możliwość ewentualnej przyszłej współpracy na polu lokalnym z Nowoczesną?

Oczywiście że tak. W przypadku spraw dotyczących naszego regionu należy szukać porozumienia ponad podziałami. Najlepszy przykład płynie z powiatu: wspaniale układa się nam współpraca z PiS-em, to z Nowoczesną ma się nie udać?

Wydaje mi się, że właśnie ta współpraca z lokalnym kołem PiS w naszym powiecie jest zjawiskiem bez precedensu.

_Należą się za to ogromne ukłony w kierunku powiatowego koła PiS-u, jego przewodniczącego Roberta Piątka i pewnie całego zarządu tej partii. Odrzuciliśmy na samym początku wszelkie politykowanie i dlatego współpraca układa się tak fantastycznie. Ostatnie sprawy, które nas podzieliły dotyczyły likwidacji gimnazjum działającego w ramach Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Tak w debacie ogólnopolskiej jak i wtedy nie usłyszałem żadnego logicznego argumentu, który przekonałby mnie do wygaszenia tej szkoły. Kwestie lokalne bardzo mało mają wspólnego z „wielką polityką”. Ta zaczyna się dopiero na poziomie województw. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że „dziura w chodniku nie ma poglądów politycznych” i tego w powiecie się trzymam_y.

Nikt z członków Platformy Obywatelskiej nie ma Wam za złe tego aliansu z PiS-em?

Niektórzy członkowie partii wyrażają niezadowolenie z tego powodu. Ja jednak staram się tłumaczyć, że nasza kooperacja jest możliwa i potrzebna. Myślę, że Robert [Piątek - przypis red.] musi się mierzyć z podobnymi opiniami także u siebie.

Jak duże jest śremskie koło Platformy Obywatelskiej?

Na tę chwilę liczy ono czterdzieści osiem osób.

Macie już jakieś plany zbliżające się wybory samorządowe?

Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Nadal nie wiadomo jak będzie wyglądała nowa ordynacja wyborcza, o ile jakieś zmiany zostaną wprowadzone. Nie zdziwiłbym się, gdyby sytuacja wyklarowała się w ostatnim momencie. Właśnie dlatego trudno jest teraz rozmawiać o tym co będzie w przyszłym roku. Jestem jednak przekonany, że śremska Platforma wystartuje w wyborach ze swoimi listami.

Śremskie koło Platformy Obywatelskiej zaproponuje własnego kandydata na burmistrza Śremu, czy poprze starania o reelekcję Adama Lewandowskiego?

Adam Lewandowski startował swego czasu z list Platformy Obywatelskiej, choć nigdy nie był członkiem partii. To całkiem naturalne - nie wszyscy kandydaci z naszych list muszą należeć do Platformy. Jak już wcześniej wspomniałem, wszystko do przyszłego roku może się jeszcze zmienić, ale najprawdopodobniej nasze koło poprze kandydaturę obecnego burmistrza. Nie widzę innego godnego pretendenta na to stanowisko, którego mogłaby poprzeć śremska Platforma. Nasza współpraca z burmistrzem układa się bardzo dobrze, poza tym mieliśmy takie samo stanowisko w wielu gorących sprawach jak np. sprzedaż stadionu na Zamenhofa.

Kot, który wie jak zrobić prawdziwą demolkę

źródło: STORYFUL/x-news.pl