Lokalna sonda: jak wyobrażasz sobie funkcjonowanie polsko-ukraińskiej społeczności Śremu? (cz.1)

Wiktoria Potocka (śremianka, anglistka, influencerka)

To wszystko zależy od tego, czy mówimy o funkcjonowaniu tej społeczności teraz czy za jakiś czas… Wszystkim jest trudno. Dla wszystkich to nowa sytuacja. Niektórzy radzą sobie gorzej niż inni. Niektórym trudniej przychodzi regulowanie emocji i nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie ludzi z Ukrainy, ale też nas - Polaków. Nawet jeśli bardzo chcemy komuś pomóc, powinniśmy robić to z rozsądkiem, spokojem i wyrozumiałością. Człowiek jest istotą społeczną i nie może żyć poza społeczeństwem, w którym zaspokaja swoje potrzeby i ma możliwość rozwoju. Społeczeństwo jest potrzebne jednostce do określenia celów życiowych, a także sposobu funkcjonowania na co dzień… Ja mocno wierzę w to, że my - śremianie sobie z tym poradzimy. Nie wiem, ilu uchodźców przybyło już do naszego miasta, ale wiem, że wielu Ukraińców uczciwie pracuje, mieszka i żyje w Śremie już od ponad kilku lat. Na dzień dzisiejszy potrzebne jest nasze ogromne wsparcie. Nie tylko materialne, ale też psychiczne. Bardzo ważna jest tutaj empatia, wyrozumiałość, wyczucie, inteligencja emocjonalna i wrażliwość. Tego nam wszystkim brakuje, tego nigdy nie jest za wiele. Trenujmy empatię, bo tylko to uratuje świat i nas. A jeśli chodzi o kwestie, o których wiele osób mówiło już od pierwszych dni, między innymi co wydarzy się z tą falą entuzjazmu i empatii… nie mnie oceniać. Bądźmy dobrej myśli. Pozytywne myślenie działa jak magnes i tego się trzymajmy.