Dyżurny śremskiej policji odmówił wysłania patrolu. Znamy finał postępowania wyjaśniającego!

Cała sytuacja rozegrała się w dniu zakończenia roku szkolnego. Dokładnie 24 czerwca br. miał miejsce fałszywy alarm w Szkole Podstawowej im. Wiosny Ludów w Książu Wielkopolskim. Zgłaszający poinformował strażaków o tym, że w budynku ksiąskiej podstawówki ulatnia się gaz. Jednostki ze Śremu oraz miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna po przyjeździe na miejsce dokładnie sprawdziły budynek. Nie wykryto zagrożenia, jednak uwagę strażaków przykuł dziwnie zachowujący się mężczyzna, który obserwował całą akcję stojąc po drugiej stronie ulicy.

Okazało się, że to on zadzwonił pod numer alarmowy stawiając na nogi służby. Został on ujęty przez strażaków, którzy powiadomili dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Śremie. Niespodziewanie odmówił on wysłania patrolu na miejsce zdarzenia. Ostatecznie Komendant, insp. Sławomir Jądrzak wydał polecenie przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego. Poznaliśmy ustalenia w tej sprawie

W toku postępowania wyjaśniającego ustalono, że dyżurny powinien był skierować patrol, kiedy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu w Książu Wielkopolskim. Jego decyzja w tej sprawie nie wynikała jednak ani ze złej woli ani ze złośliwości. W związku z tym, a także biorąc pod uwagę dotychczasowy przebieg służby tego funkcjonariusza, przeprowadzono z nim rozmowę dyscyplinującą

- poinformowała podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Śremie.

Warto przypomnieć, że zgodnie z art. 66 Kodeksu Wykroczeń wywołanie fałszywego alarmu podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.