ŚREM - Poloneza czas zacząć

uż w ten weekend rozpocznie się sezon na studniówki. Najwcześniej z powiatu śremskiego zaczynają świętować przysłowiowe sto dni do matury uczniowie z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Śremie, którzy w ten piątek w gościńcu Niezapominajka w Dalewie rozpoczną zabawę.
W tym samym miejscu niecały tydzień później swoją studniówkę będą mieli uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Grzybnie.
Z kolei maturzyści ze śremskiego "ogólnika" 16 stycznia hucznie uczczą studniówkę w Sali Klubu Odlewnika. Jak powiedział nam Piotr Mulkowski, dyrektor tamtejszej szkoły, na studniówce będzie się bawiła młodzież z 7 klas maturalnych wraz z osobami towarzyszącymi oraz przedstawicielami grona pedagogicznego.
Tego samego dnia tyle, że w innym miejscu bawić się będą uczniowie Zespołu Szkół Politechnicznych ze Śremu. Podobnie, jak uczniowie "rolnika" wybrali oni na miejsce swojej studniówki Niezapominajkę w Dalewie. - Standardowo studniówka zacznie się od poloneza, ale planujemy też małą niespodziankę dla uczniów - powiedziała Wisława Frydryszak, dyrektorka szkoły.
Najpóźniej swoje świętowanie rozpoczną uczniowie z Zespołu Szkół Mechanicznych im. H. Cegielskiego w Śremie. Dla nich studniówka zacznie się w pierwszą sobotę lutego. Podobnie jak kilka wcześniej wymienionych szkół, tak i ta zdecydowała, że miejscem imprezy będzie gościniec Niezapominajka. - Uczniowie już od dłuższego czasu ćwiczą poloneza pod okiem pani Ławniczak - powiedziała nam Beata Tyrakowska - Wąsik, która wspólnie z wychowawcami klas maturalnych sprawuje pieczę nad przygotowaniami do studniówki.
W większości przypadków studniówki rozpoczną się około godziny 19.00 i jak nakazuje tradycja, tutaj wszystkie szkoły zdecydowały, że pierwszym tańcem będzie Chopinowski Polonez. A jak na studniówkę przygotowują się uczniowie nie tylko tych, ale i wielu innych szkół w całej Polsce?
Taki bal zdarza się jeden raz w życiu i wszyscy dobrze o tym wiedzą. Kiedyś jednak nie wydawano na niego krocie. Dzisiaj koszty nie grają roli, a w planach zwłaszcza każdej maturzystki pojawiają się wizyty w salonie kosmetycznym, fryzjerskim, nie wspominając już o poszukiwaniu sukni. Najlepiej, żeby była niepowtarzalna i oryginalna.
O studniówkowych kreacjach dziewczyny rozmawiają już kilka miesięcy przed balem. Gorsety, długie suknie z tafty i szale przykrywające plecy, to już zamierzchła przeszłość. - Sama miałam studniówkę trzy lata temu i już rzadkością były takie kreacje - przyznaje ekspedientka ze sklepu odzieżowego w pasażu przy ul. Chłapowskiego. W tym momencie pokazuje mi drążek, na którym wiszą przeważnie czarne sukienki, czasami z dodatkami, ale w większości przed kolana.
- Dziewczyny obserwują zmieniającą się modę. Sukienki odcięte pod biustem, w pasie, sukienki bombki itp., wszystkie krótsze. Mimo, że to studniówka niektóre z nich potrafią założyć bardzo odważne kreacje - mówi ekspedientka.
Z kolei ze studniówkowymi fryzurami bywa różnie - Przeważają klasyczne, ale zdarzają się klientki, które życzą sobie modnego irokeza - powiedziała fryzjerka z jednego ze śremskich salonów. I dodała - Często też dziewczyny podkreślają, że uczesanie musi być odpowiednie do wybranej przez nie kreacji.
Jak bal, to i makijaż balowy, a więc nie ma mowy o jednym pociągnięciem rzęs tuszem, czy muśnięciem policzka różem. - W tym roku najważniejsze są oczy, które zostają mocno podkreślone. Z kolei paznokcie najlepiej w jednym kolorze, na przykład czerwonym albo czarnym. Chyba, że dziewczyna nie lubi zmian i woli sprawdzony francuski manicure - mówi kosmetyczka.
Jeżeli nawet znajdzie się maturzystka, która na przekór modzie włoży tradycyjną suknię balową, a jej makijaż będzie bardziej stonowany, to i tak nawet ona nie zapomni o czerwonej bieliźnie i pończochach. W końcu, czy wierzy w przesądy, czy nie, egzamin dojrzałości będzie zdawała w bieliźnie z jednej z ważniejszych imprez w jej życiu. Podobno nie tylko wiedza przydaje się na maturze, ale i odrobina szczęścia.