Miniony weekend był bardzo niebezpieczny, jeśli chodzi o zdarzenia drogowe. Padający deszcz, nadmierna prędkość oraz niezachowanie ostrożności, to wszystko zbiegło się razem i doprowadziło do śmierci mieszkańca Książa Wlkp. Na domiar złego w miniony weekend doszło również do innych wypadków, w których ucierpieli ludzie.
Najtragiczniejszy wypadek miał miejsce w sobotę w godzinach wieczornych. Na trasie Nochówko-Kadzewo zginął 49-letni pieszy, mieszkaniec gminy Książ Wielkopolski. Jak informuje policja mężczyzna został potrącony przez dostawczego forda. Nie miał szans na przeżycie. Zginął na miejscu.
Jak udało nam się dowiedzieć 32-letni Piotr, kierowca forda, mieszkaniec jednej ze wsi z gminy Śrem wracając wraz z kolegami z pracy wyprzedzał inny pojazd i uderzył w idącego 49-latka.
Tuż po tragedii pojawiło się wiele sprzecznych informacji mówiących o tym, co zaszło na drodze. Jedna z nich mówiła, że ofiara znajdowała się pod wpływem alkoholu, a kierujący samochodem nie posiadał prawa jazdy. Jednak ostatecznie okazało się, że kierujący transitem od kilku lat posiada stosowne uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Natomiast jak na razie nie ma potwierdzonych informacji czy pieszy był pijany. Prokuratura będzie mogła zaprzeczyć tym doniesieniom lub je potwierdzić dopiero po wyniku sekcji zwłok.
Więcej szczęścia, o ile o takim można mówić, miały dwie piętnastolatki ze Śremu, które w piątek wieczorem także zostały potrącone przez samochód. Nastolatki przechodziły przez przejście dla pieszych na ul. Grunwaldzkiej, kiedy wjechał w nie citroen z przyczepą. Nastolatki po opatrzeniu na pogotowiu zostały zwolnione do domów. Nie odniosły poważniejszych obrażeń ciała.
Najtragiczniejszy w skutkach mógł być wypadek, do którego doszło w tym samym czasie, co potrącenie dwóch nastolatek. O godz. 16.30 policja otrzymała zgłoszenie owypadku z udziałem dwóch samochodów, w których ucierpiało pięć osób. Z czołowego zderzenia pojazdów doszło na łuku drogi między skrzyżowaniem ul. Piłsudskiego i trasą na Zbrudzewa a rondem przy hurtowni Sezam.
41-letni kierowca ranault jadąc od strony Zaniemyśla w kierunku Śremu tuż przed wjazdem na ul. Piłsudskiego na mokrej i śliskiej nawierzchni wpadł w poślizg i wjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem marki fiat kierowanym przez 27-latkę ze Śremu.
– W samochodach znajdowało się pięć osób,w tym jedno dziecko – podają śremscy strażacy, którzy przybyli na miejsce wypadku. – Najbardziej na ból uskarżał się kierujący renault, którego bolało w klatce piersiowej – relacjonują dalej. Wszystkie osoby o własnych siłach opuściły wraki samochodów. Mimo tego poszkodowani zostali zabrani przez pogotowie do śremskiego szpitala.
Jak się okazało w szpitalu musiał pozostać tylko kierowca renault, u którego wskutek zderzenia pojazdów doszło do złamania mostka. Kierująca fiatem, jak i pozostali uczestnicy wypadku po opatrzeniu zostali zwolnieni do domów.
Do tragedii mogło dojść również w Psarskiem, kiedy w poniedziałek o godz. 8.20 27-letni mieszkaniec Śremu nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Powodem próby skontrolowania pojazdu była nadmierna prędkość oraz brak wymaganego oświetlenia. Na szczęście nic poważnego się nie stało.
Mundurowi zatrzymali kierowcę, okazało się, że miał blisko 2 promile alkoholu we krwi. Sąd zdecyduje, czy zostanie mu odebrane prawo jazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
