Dzieci z ul. 1 Maja w Śremie pytają: będzie plac zabaw?

Kiedy tylko na dworze robi się ciepło dzieci z kilku bloków przy ul. 1 Maja (m.in. 11, 15 i 19) zbierają się wokół piaskownicy. Znajduje się ona przed jednym z wymienionych budynkiem.

- Poza piaskownicą to nie mamy się tu innych miejsc do zabawy - mówi jednak z dziewczynek bawiących się w piachu.

Problem w tym miejscu nie jest nowym problemem. Od kilku lat obserwuje się zmianę pokoleniową w części mieszkań przy ul. 1 Maja. Wiele z nich zamieszkują młode rodziny z dziećmi, którzy są zainteresowani tym aby nieopodal bloków powstał chociaż mały plac zabaw gdzie mogli by spędzić czas z dziećmi popołudniu, po pracy.

- W tej chwili bawi się tu popołudniami kilkanaście dzieci w różnym wieku. Tak naprawdę poza piaskownicą to nic tu nie ma. Gdyby udało się w jakiś sposób chociaż część terenu zagospodarować z myślą o dzieciach bylibyśmy bardzo zadowoleni - mówi pani Marta, która czas po pracy właśnie przed blokiem, przy piaskownicy spędza z dwójką pociech.

Kiedy rozmawiamy inna mama wskazuje na miejsce gdzie kwietniki udają betonowe kręgi. Niewielki kawałek trawiastego terenu faktycznie aż się prosi o kilka ławek i może huśtawkę lub zjeżdżalnie.

- Z tego co wiemy te kręgi kilka lat temu postawiono tu specjalnie, żeby dzieci się nie bawiły. Chyba najwyższy czas to zmienić. Rodzin z dziećmi jest w tej okolicy coraz więcej. Dzieci i tak spędzają czas tutaj. W zasadzie nic się nie zmieni. Hałasu nie przybędzie, bo dzieci i tak już tu - mówi kobieta i dodaje, że wiele mam tak uważa tylko nie czują, że mają siłę przebicia w Spółdzielni Mieszkaniowej, do której należy ten teren.

Jak się okazuje śremska Spółdzielnia Mieszkaniowa nie jest przeciwna placowi zabaw w tym miejscu. Jak wyjaśnia wiceprezes SM Marek Mansfeld, aby coś się mogło zadziać w tym temacie najpierw mieszkańcy powinni wykonać pierwszy krok i złożyć wniosek.

- Najlepiej jeśli osoby z inicjatywą zbiorą grupę, podpisy i się do nas zwrócą. Kiedy będziemy mieć już wniosek, to będziemy mogli rozpocząć dalsze działania w tym względzie. Posiedzenia rady nadzorczej odbywają się regularnie co miesiąc więc jeśli teraz ten wniosek do nas dotrze to myślę, że dość szybko uda się nam tym zająć - powiedział Marek Mansfeld jednocześnie nie ukrywając, że zazwyczaj tam gdzie są osoby „za” są i osoby „przeciw”. Żeby jednak zacząć rozmowy trzeba wykonać pierwszy krok.

Rodzice dzieci zapowiadają, że już wkrótce do siedziby śremskiej Spółdzielni Mieszkaniowej dostarczą podpisany wniosek o stworzenie, czy też raczej ustawienie kilku urządzeń dla dzieci. Gdyby wszystko sprawnie udało się załatwić być może jeszcze podczas wakacji dzieci z ul. 1 Maja będą mogły wypróbować nową huśtawkę czy inny sprzęt.

Marcin Kamiński: Czekałem na powołanie 3 lata:

Źródło: AIP / x-news