Koronawirus: policjanci kontrolują czy pamiętamy o zakrywaniu nosa i ust w przestrzeni publicznej

Od soboty 10 października cała Polska jest tzw. żółtą strefą. Oczywiście są wyjątki i mowa tu o strefach czerwonych, gdzie sytuacja epidemiologiczna jest najpoważniejsza. Jednym z obostrzeń obowiązujący zarówno w strefie żółtej jak i w czerwonej to obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej. Czy nie zapominamy o tym, sprawdzają policjanci, którzy w razie stwierdzenia, że nie stosowane jest to wskazanie, mogą upomnieć lub ukarać mandatem karnym.

W powiecie śremskim w weekend 10-11 października policjanci zwracali uwagę na mieszkańców bez zasłoniętych nosa i ust. W kilku przypadkach efektem braku maseczki (lub innej zasłony) były mandaty.

W miniony weekend śremscy policjanci, w związku z nieprzestrzeganiem obowiązku zakrywania ust i nosa, pouczyli 10 osób i ukarali mandatami osiem - informuje Ewa Kasińska, rzecznik prasowa śremskiej komendy policji.

W związku z zapowiedzią " polityki zero tolerancji" dla osób niezakrywających nosa i ust, która ogłosił podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, można się spodziewać, że przymykania oka na brak maseczki nie będzie.

Jak stwierdził Minister Zdrowia, w kontekście obowiązku zakrywania ust i nosa "w dobie eskalacji pandemii nie ma miejsca na egoizm".

Przypominamy również, że osoby, które z medycznych lub innych powodów nie mogą zakrywać ust i nosa powinny posiadać odpowiednie zaświadczenie w formie pisemnej. Deklaracja ustna, że jest się osobą, której choroba nie pozwala zasłaniać ust i nosa już nie będzie mieć żadnego znaczenia bez pisemnego poświadczenia.

Warto więc pamiętać wychodząc z domu albo o maseczce, albo o dokumencie mówiącym, że nie musimy jej mieć.