Gapiostwo, oślepienie słońcem i brak koncentracji uwagi spowodował, że kierowca toyoty z powiatu kościańskiego, by uniknąć zderzenia musiał gwałtownie hamować i wylądował na dachu w polu - kilkanaście metrów od drogi. Nic mu się nie stało. Mężczyzna wezwał pomoc z firmy, w której pracował. Do miejsca wypadku spieszyli z pomocą liczni, przejeżdżający obok kierowcy.
Wideo
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!