Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śrem: jedzenie ląduje na śmietniku. To marnotrawstwo

Redakcja
Śrem: jedzenie na śmietniku
Śrem: jedzenie na śmietniku fot. Michał Jędrkowiak
Śremianie wyrzucają jedzenie do śmieci. W kontenerach lądują nie tylko resztki, ale nawet nierozpakowane produkty!

W ostatnich dniach ludzie skupiali się nie tylko na duchowych aspektach życia i śmierci. Kilka wolnych dni było świetną okazją, aby wraz z całą rodziną usiąść przy stole. Jak zwykle, święta obudziły w umysłach ludzi myśli o tym, że skoro tak dużo czasu spędzi się w domu, trzeba nagotować jedzenia. I to w takiej ilości, że starczyłoby dla całego batalionu na tydzień. Po świętach - tradycyjnie - część jedzenia ląduje w śmietniku.

Właśnie w to środowe przedpołudnie można było we wnętrzach kontenerów i przy nich zauważyć mnóstwo jedzenia. Były to nie tylko resztki, ale również całkiem dobre, pełnowartościowe produkty - nawet nierozpakowane. Mięso, ryby, wędliny, warzywa i owoce, za które ich poprzedni posiadacze zapłacili - i to niemało - skończyły zamiast na talerzu, w śmietniku.

Skarby z kontenera

Pan Roman (imię zmienione) właściwie codziennie wyrusza ze swoim rowerem na poszukiwania skarbów ukrytych w kontenerach ustawionych na ulicach Śremu. Szuka w nich wszystkiego, co można potem sprzedać na złomie lub wykorzystać na własne potrzeby w ten czy inny sposób. - Wersalkę - bardzo fajną - to sobie na działkę zaniosłem - mówi mężczyzna. Mówi, że dobre jedzenie znajduje w śmietniku każdego dnia. - Resztki, resztkami. Ludzie wykorzystają trochę jakichś śmietan czy wędlin, a resztę wyrzucają, bo nie wiedzą co z tym zrobić, potem im to leży całymi dniami i chcą się tego pozbyć - opowiada mężczyzna. Przyznaje jednak, że często znajduje między odpadami oryginalnie zapakowane produkty spożywcze. - Ktoś to kupi, a potem nawet nie otworzy. Gdzieś to wrzucą ludzie do lodówki i jak robią porządki, to się okazuje że coś jest miesiąc czy dwa po terminie - przypuszcza pan Roman.

Wtedy jedzenie ląduje w domowych koszach, a potem w kontenerze. - Jak coś takiego znajdę, co nie jest otwarte, to zazwyczaj zabieram i zjadam. No wiadomo, że nie wszystko, bo niektóre rzeczy po terminie rzeczywiście się do jedzenia nie nadają, ale jeśli to jest coś co się tak szybko nie psuje, to zabieram - mówi pan Roman, zastrzegając jednak, że „resztek“ nie zjada.

Marnujemy na potęgę

On nie musi. Są jednak także w Śremie ludzie, którzy są w tak trudnej sytuacji życiowej, że decydują się na wyjadanie ze śmietników. To najczęściej ludzie bezdomni, choć nie tylko. Wielu z nich z poczucia wstydu idzie „szperać“ w śmieciach pod osłoną nocy.

Jedna trzecia Polaków wyrzuca żywność do śmietnika. Najwięcej znajdziemy w nim wędlin, pieczywa, warzyw, owoców, jogurtów. Na liście najczęściej marnowanych produktów znajdują się również: ziemniaki, mięso, mleko, ser i ryby. W ten sposób przeciętny Polak marnuje 52 kilogramy jedzenia. Więcej żywności do kosza wrzucają tylko Anglicy, Niemcy, Francuzi i Holendrzy.

Niestety, żywność trafia na śmietnik nie tylko przez konsumentów, ale także przez właścicieli sklepów. Także oni wyrzucają żywność do śmieci. Niestety, również w Śremie można zauważyć takie praktyki. Przecenione jedzenie, które „nie zeszło“ zostaje wyrzucone do kontenera. W nocy z niego zniknie, ktoś je zabierze. Niestety, nie wszyscy właściciele punktów handlowych decydują się na przekazywanie jedzenia Bankom Żywności. Najczęściej robią to duże sieci handlowe, ale są też chlubne wyjątki.

Pół tony szynki

Do śremskiego banku żywności, który prowadzi Fundacja na rzecz rewaloryzacji miasta Śrem co jakiś czas trafiają spore ilości jedzenia. Według relacji na stronie organizacji, w połowie października dotarł 374 kilogramów pieczywa, 200 kilogramów świeżych owoców, ponad pół tonu makaronu jajecznego, 720 litrów mleka, 600 kilogramów groszku z marchewką, 734 kilogramy gulaszu wieprzowego z warzywami, pół tony szynki drobiowej i 810 litrów oleju rzepakowego. Ludziom, którzy znajdują się w trudnej sytuacji życiowej pomaga Towarzystwo Pomocy Potrzebującym im. św. Brata Alberta “Nadzieja“ w Śremie. - przy współpracy z OPS w Śremie. Dokarmia potrzebujących. - Tą pomocą objętych jest ponad 1000 osób. Żywność pozyskiwana jest na podstawie umowy z Wielkopolskim Bankiem Żywności , jest to żywność w ramach pomocy unijnej, z projektu wycofywania owoców i warzyw, a także od producentów i hurtowników oraz wystawców Giełdy Owocowo - Warzywnej na Franowie w Poznaniu i PSS „Społem w Śremie. W okresach przed świętami Wielkanocnymi przeprowadziliśmy zbiórkę żywności w placówkach handlowych w Śremie i taką samą zbiórkę planujemy przeprowadzić przed Bożym Narodzeniem. Bardzo pomocni w tym zakresie są wolontariusze śremskich szkół średnich. Żywność wydawana jest w punkcie wydawania żywności przy ul. Sikorskiego 21 w poniedziałek od 16:00 - 18:00 , wtorek , środa i piątek w godz. od 9:00 - 11:00 - informują przedstawiciele Towarzystwa w dokumencie precyzującym działania na ten rok.

Idą święta...

Zbliża się jeden z dwóch momentów w roku,kiedy marnowanie żywności przybiera na sile. To Święta Bożego Narodzenia, które obok Wielkanocy, są największą w roku „okazją“ do wyrzucania jedzenia na śmieci. Gotujemy tony jedzenia, „bo zabraknie“, a potem podczas objazdu bliskich jesteśmy częstowani kolejnymi porcjami jarzynowej sałatki i rybami. W tym roku warto się podczas zakupów zastanowić, czy rzeczywiście potrzebujemy aż tak dużej ilości produktów. Może warto przygotować nieco mniej, żeby potem nie musieć wyrzucać wigilijnych dań.

- No to niestety nie jest takie proste. Gotuje się dużo, bo nie może dla nikogo zabraknąć. Taki jest u nas w domu zwyczaj. Trochę jedzenia niestety zawsze będzie trzeba wyrzucić, ale jeśli już muszę coś wynieść na śmietnik, to kładę gdzieś obok, żeby - jeśli ktoś chce - mógł sobie wziąć i zjeść. Chleba nigdy nie wyrzucam - zbieram w worku, a potem wieszam na śmietniku. Jak ktoś będzie chciał wziąć dla kur na przykład, to nie musi nigdzie grzebać - mówi pani Justyna ze Śremu.

Dlaczego wyrzucamy jedzenie? - Natomiast wśród najczęściej wymienianych przyczyn wyrzucania żywności są: przegapienie terminu przydatności do spożycia (38%), zbyt duże zakupy (15%), zbyt duże porcje posiłków (13%), niewłaściwe przechowywanie żywności (11%), zakup złego jakościowo produktu (9%), produkt lub danie jest niesmaczne(6%),brak pomysłów na wykorzystywania resztek (3%) orazbrak listy na zakupy (2%). Najczęstszą przyczyną wyrzucania żywności jest od kilku lat wskazywane przegapienie terminu przydatności do spożycia. Istotnie natomiast zmalało wskazywanie na takie przyczyny jak: niewłaściwe przechowywanie żywności, zbyt duże porcje lub zakup złego jakościowo produktu - podaje Federacja Polskich Banków Żywności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto