Śrem: na Farnej wolne miejsca w Psarskim pełna obsada

Do pełnej obsady pensjonariuszy w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Farnej brakuje osiem osób. Jak do tej pory nikt nowy do domu pomocy się nie zgłasza. Brak nowych podopiecznych, sprawia że załoga czuje się zagrożona. Może się więc okazać, że niezbędnymi środkami ratunkowymi dla placówki okażą się zwolnienia z przyczyn ekonomicznych. Prawda jest też taka, że średni naturalny ubytek pensjonariuszy wynosi około dwudziestu osób rocznie.
Sytuacja ta na tyle zdenerwowała załogę, że ta poprzez swoich związkowców doprowadziła do spotkania (08.11), z dyrekcją oraz przedstawicielami wszystkich instytucji współpracującymi z DPS. Z ramienia organu założycielskiego obecny na spotkani był wicestarosta śremski Daniel Cicharski. Rolę związkowego mediatora i prowadzącego zebranie pełnił Ryszard Górny, wiceprzewodniczący wielkopolskiej „Solidarności.” - W ostatnim czasie zmieniły się zasady odpłatności za korzystanie z domu. Bez zmian pozostała odpłatność pensjonariuszy, którzy wykładają 70 procent zwojego uposażenia. resztę w tej chwili musi wyłożyć poprzez ośrodki pomocy społecznej - gmina delegująca pensjonariuszy. I coraz bardziej widać, że gminy mają coraz mnie pieniędzy na ten cel - mówiła Bożena Majorczyk, dyrektor DPS.
Jednym z możliwych środków zaradczych, jest zgłoszony przez Daniela Cicharskiego projekt rozważenia utworzenia tam oddziału pomocowego dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Na te miejsca na pewno znaleźliby się chętni z całego województwa, gdyż w skali kraju... brakuje tego typu placówek.