Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŚREM - Strażacy pracują jak mrówki

Eliza Mączka
Śremscy strażacy wypracowali już ponad 2,4 godzin nadliczbowych.
Śremscy strażacy wypracowali już ponad 2,4 godzin nadliczbowych. Archiwum red.
Śremscy zawodowi strażacy mają łącznie 2,4 tys. nadgodzin. W całym kraju skala może być jeszcze większa. Czy teraz do akcji za zawodowych strażaków ruszą ci z OSP?

Prawie 10 mln nadgodzin, tyle przepracowali strażacy w Polsce. To dobrze, że zawsze możemy na nich liczyć, czy jednak oni mogą liczyć na polskie prawo? Wydaje się, że zdecydowanie nie. Wygląda to w ten sposób, że ustawa o straży, która mówi o rozliczaniu nadgodzin w ciągu pół roku, jest jedynie nic nieznaczącym przepisem.

A wszystko zaczęło się w 2005 r., kiedy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej na straż pożarną nałożono czterdziestogodzinny tydzień pracy.
- Strażak Zawodowej Straży Pożarnej, a od 1991 r. Państwowej Straży Pożarnej pełniący służbę w systemie zmianowym pracował 216 godzin w miesiącu - mówi Cezary Kobierski, rzecznik śremskiej straży pożarnej. - Do stycznia 2006 r. w zależności od miesiąca ok. 160 godzin - dodaje. Niestety nie wiązało się to ze zwiększeniem etatów. - Racjonalnie gospodarując obsadami, tzn. utrzymując minimalne stany osobowe na zmianach służbowych możliwe jest nie przekraczanie wyznaczonych limitów - tłumaczy Cezary Kobierski. Jednak problem pojawia się, kiedy na przykład kilku strażaków z załogi przebywa na delegacji związanej ze szkoleniem, czy na chorobowym lub potrzebna jest większa liczba strażaków na danej zmianie, jak chociażby w czasie zagrożenia powodzią.

- W związku z zagrożeniem powodziowym załoga Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Śremie z dotychczasowych trzech zmian służbowych podzielona została na dwie zmiany pełniące służbę w systemie 24 godz. służby i 24 godz. wolne - mówi rzecznik śremskiej straży. Dlatego w dalszym ciągu generowane są godziny nadliczbowe i na dzień dzisiejszy 33 strażaków systemu zmianowego posiada łącznie 2200 godzin nadliczbowych.

Ale okazuje się, że nie tylko strażacy systemu zmianowego mają nadgodziny. Obecnie 9 strażaków systemu codziennego ma łącznie ok. 200 godzin nadliczbowych.

Wśród wielu rozwiązań problemu nadgodzin znalazła się propozycja zmiany organizacji pracy strażaków. Konkretnie miałaby ona polegać na tym, aby do akcji na wsiach i w małych miasteczkach wyjeżdżali jedynie strażacy ochotnicy, odciążając tym samym zawodową straż.

- Warunkiem do zadysponowania przez powiatowe stanowisko kierowania PSP jest nie tylko bliska lokalizacja miejsca zdarzenia jednostki OSP, ale również jej usprzętowienie i wyszkolenie załogi, adekwatne do danego rodzaju zagrożenia - mówi Cezary Kobierski. Rzecznik zaznacza, że w tych przypadkach angażowanie OSP nie ma na celu jedynie odciążenia PSP, ale jak najszybszą pomoc osobom jej potrzebującym. Oczywiście rozrastająca się sieć jednostek OSP włączonych do Systemu Ratowniczo-Gaśniczego może przyczynić się do tego, że będą one samodzielne, jednak zawsze będzie to koordynowane przez PSP.

- Świetnie obrazuje to prowadzona obecnie akcja przeciwpowodziowa. Dysponowane przez dyżurnego PSK PSP jednostki OSP wspomagane są jedynie jednostkami PSP, które jednocześnie stanowią odwód operacyjny na wypadek akcji powodziowej oraz zabezpieczenie powiatu na wypadek innych zdarzeń - mówi Cezary Kobierski.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto