Sąd skazał sprawcę śmiertelnego wypadku na karę półtora roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem tej kary na okres trzech lat. Odebrano mu także prawo jazdy na rok.
- Takie już są nasze sądy. Za zabójstwo dostajesz 25 lat, a za zabicie kogoś samochodem tylko "zawiasy". Dla ofiary efekt końcowy jest taki sam, ale dla sprawcy już nie - mówi Rafał Bajda.
Przypomnijmy, że 15-letni Mateusz z Psarskiego zginął w sierpniu ubiegłego roku. Jechał swoim motocyklem z koleżanką o rok młodszą od niego. Nagle drogę zajechał im dostawczy iveco, który wykonywał skręt. Motocykl odbił się od tylnej części prawego boku pojazdu i uderzył wprost pod pędzący z przeciwnego kierunku inny samochód.
Mimo prób reanimacji chłopaka nie udało się uratować, poniósł śmierć na miejscu. Jego koleżanka przeżyła.
Tydzień wcześniej śmierć poniosła Monika ze Śremu, w której samochód uderzył pędzący motocykl marki yamaha.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?