Sylwester Śrem. Śremski weterynarz apeluje - zrezygnujmy z petard i fajerwerków!

Sandra Tarasiewicz, śremski lekarz weterynarii nie ma absolutnie żadnych wątpliwości - głośne wybuchy petard czy migotanie świateł związane z odpalaniem fajerwerków zdecydowanie nie służy nie tylko zwierzętom domowym, ale również tym dzikim.

Poziom lęku u zwierzęcia zależy od wielu czynników: rasy, charakteru psa czy kota oraz tego, czy w przeszłości był świadkiem jakiś traumatycznych wydarzeń. Nie ma jednak zwierzęcia, które pod wpływem wybuchów nie odczuwa nasilonego stresu. Może co najwyżej go tylko nie okazywać - przekonuje Sandra Tarasiewicz.

Według śremskiego weterynarza, istnieje wiele teorii świadczących o tym, że trauma związana z odpalaniem petard i fajerwerków może u zwierząt powodować padaczkę idiopatyczną. Charakteryzuje się ona między innymi drżeniem mięśni czy utratą świadomości psa lub kota. Jest ona również niebezpieczna dla życia zwierzęcia i czasami jedyną możliwością na wyciszenie objawów jest zastosowanie odpowiednich leków.

Ludzie nie zdają sobie sprawy, że odpalając petardy sprawiają ogromny kłopot właścicielom zwierząt, którzy nie mogą wyjść z nimi w tym czasie na spacer. Pies potrafi w panice wyrwać się właścicielowi i biec na oślep przed siebie, co niestety doprowadza czasami do tragicznych w skutkach wypadków - tłumaczy Sandra Tarasiewicz.

Psy i koty ze stresu spowodowanego hukiem potrafią w niekontrolowany sposób wydalać na domową podłogę, lub uciekać po całym mieszkaniu. Śremski weterynarz zna nawet taki przypadek, gdy spanikowany czworonóg próbował zrobić dziurę w ścianie.

Wystrzały petard i fajerwerków nie przynoszą nikomu niczego dobrego. Jest to tylko marnowanie pieniędzy, które można przeznaczyć na karmę dla schroniska, albo fundację nie zajmującą się nawet zwierzętami. Petardy przynoszą chwilę zabawy, ale pożytku żadnego - mówi Sandra Tarasiewicz.

Śremski weterynarz przekonuje, że nie tylko psy, koty i dzikie zwierzęta odczuwają stres związany z wybuchami. Także gryzonie i ptaki stają się bardzo niespokojne. O ile w ich przypadku można po prostu przenieść klatkę w ciemne i ciche miejsce bez okien, to w jaki sposób zwiększyć komfort psa lub kota?

Najważniejsze to ograniczyć wychodzenie z psem do absolutnego minimum. Na spacery wybieramy godziny okołopołudniowe, kiedy wystrzałów jest najmniej. W samego Sylwestra najlepiej stworzyć przyjazny "chaos", tj. zagłuszamy fajerwerki puszczając donośną muzykę w domu lub ustawiamy telewizor na pełen regulator. Ponadto najlepiej zasłonić okna i zająć pieska jakąś zabawą lub dać mu jego ulubiony przysmak. Ważne jest także to, aby zdenerwowanego zwierzęcia nie brać na kolana, nie przytulać i nie głaskać, bo wtedy dajemy przyzwolenie na jego niekontrolowane zachowanie - wylicza Sandra Tarasiewicz.

Na samym spacerze mocno trzymamy psa na smyczy i staramy się w tym czasie lekceważyć jego dziwne niekiedy zachowanie. Jak tłumaczy nam śremski weterynarz, w przypadku intensywnych ataków paniki można zastosować obroże feromonowe, suplementy diety lub leki uspokajające. Należy oczywiście samemu również zrezygnować z puszczania fajerwerków.