Szajka włamywaczy w rękach śremskich policjantów. Amatorzy cudzego mienia kradli m.in. elektronarzędzia i poroża zwierząt [zdjęcia]

Stare przysłowie mówi, że “nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”. Sprawdziło się to idealnie w przypadku trójki włamywaczy, którzy wpadli w ręce śremskich policjantów. Jak funkcjonariuszom udało się wpaść na trop złodziei? Tuż przed świętami, 22 grudnia do Komendy Powiatowej Policji w Śremie wpłynęło zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do domu w miejscowości Dąbrowa. Złodzieje wynieśli stamtąd poroża byków jeleni, danieli, tryk muflona, telewizor i elektronarzędzia.

Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego, którzy szybko wpadli na trop włamywaczy i już następnego dnia, 23 grudnia, zatrzymali dwóch sprawców. Okazali się nimi mieszkańcy gminy Kórnik, dwaj bracia, mający 34 i 30 lat. Podczas przeszukania terenu posesji stanowiącej miejsce zamieszkania braci, policjanci znaleźli mienie skradzione w Dąbrowie oraz szereg innych przedmiotów, jak się okazało pochodzących z kradzieży i włamań dokonanych na terenie powiatów - śremskiego, poznańskiego i średzkiego

- poinformowała podinsp. Ewa Kasińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Śremie.

Okazało się, że podczas włamania w Dąbrowie dwójce braci towarzyszyły trzeci sprawca. Był to ich znajomy, 28-letni mieszkaniec gminy Kórnik, który został zatrzymany w środę 28 grudnia.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 28-latek „towarzyszył” braciom jedynie w Dąbrowie. Natomiast pozostałe włamania – do domku letniskowego w Lucinach, do domu w budowie w Kamionkach, do pomieszczenia gospodarczego w Radzewie, do ciągnika w Łęknie i kradzież rowerów w Zaniemyślu, to przestępcze działania braci

- dodała śremska policjantka.

Zatrzymani mężczyźni przyznali się do stawianych zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Sąd na wniosek policji i prokuratury zastosował wobec nich trzymiesięczny areszt. Sprawcom włamań grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.