Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Śremie: Czy w sobotę Warta zdołała przełamać się i wygrać pierwszy raz na wiosnę? [ZDJĘCIA]

Krzysztof Ratajczak
W sobotę, 14 kwietnia punktualnie o godzinie 16.00 na stadionie miejskim w parku im. Powstańców Wielkopolskich w Śremie, miejscowa Warta podejmowała zespół Avii Kamionki.

Po fatalnym starcie, dwóch wysokich porażkach na wiosnę w sobotnie popołudnie piłkarze Warty Śrem w meczu z zespołem Avia Kamionki nie mogli pozwolić sobie na kolejną stratę punktów, co przy planowanej reorganizacji rozgrywek mogłoby zepchnąć zespół w dolne obszary tabeli.

Biało- niebiescy, choć tym razem w żółtych strojach już od pierwszych minut starali się otworzyć spotkanie pierwszą bramką, co też udało im się zrobić już w siódmej minucie spotkania, kiedy to pięknym, precyzyjnym strzałem po ziemi popisał się zawodnik Warty Patryk Słomczyński

W tym czasie warciarze zdecydowanie dominowali na boisku, stwarzając sobie kolejne dobre sytuacje do podwyższenia rezultatu, tak jak na przykład niestety nie wykorzystana sytuacja sam na sam po celnym dograniu z prawego skrzydła. Większość akcji gospodarze prowadzili właśnie skrzydłami, kończąc je zagraniami piłki w pole karne rywali. Z takiej wrzutki dobrą sytuację miał także kapitan śremian Hubert Ściak, ale piłka po jego strzale trafiła prosto w bramkarza.

Piłkarze Avii dopiero po niespełna trzydziestu minutach gry po raz pierwszy, ale za to od razu bardzo groźne zaatakowali. W wyniku wysokiego pressingu i przejęcia piłka po mocnym strzale zza pola karnego minęła o centymetry lewy słupek bramki Warty.

Goście jeszcze dwa razy w tej połowie zaatakowali większą liczbą zawodników, pierwszy kiedy to po wrzuceniu z boku boiska piłka, celną główkę bardzo dobrze wybronił bramkarz gospodarzy. Druga akcja była wynikiem błędu w obronie Warty.

W drugiej połowie jako pierwsi groźniej zaatakowali gospodarze, po pięknym przejęciu piłki i kontrataku. Po kolejnej groźnej akcji z opresji leżącego już na ziemi bramkarza Avii uratowali obrońcy, wybijając piłkę.

Od sześćdziesiątej minuty zaczęli przeważać goście, którzy najpierw po rykoszecie prawie przelobowali bramkarza Warty, a chwile później mogli już się cieszyć ze zdobycia gola, kiedy po rzucie wolnym piłka po zagraniu głową wpadła do siatki warciarzy.

To jednak nie podłamało piłkarzy Warty, którzy już dwie minuty później ponownie objęli prowadzenie. Po wrzutce z rzutu rożnego i przedłużeniu piłki głową, w zamieszaniu w polu karnym ostatecznie do bramki Avii piłkę wbił Trzcziński.

Do końca spotkania gra toczyła się głównie w środku boiska. Piłkarze gości starali się zdobyć drugiego gola, który dałby im chociaż remis, jednak rezultat spotkania nie uległ już zmianie.
Po naprawdę bardzo słabym starcie na wiosnę, śremianie mogli się wreszcie cieszyć ze zdobycia trzech punktów i zwycięstwa, o tym jednak czy nastąpiło przełamanie dowiemy się w kolejnych spotkaniach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto