"Dobry rzut", czyli Międzynarodowy Puchar Polski w kręglarstwie parkietowym w Śremie. To trzydziesta edycja turnieju [zdjęcia]

Rywalizacja na śremskiej kręgielni TKKF rozpoczęła się już w środę 17 sierpnia. Do rywalizacji przystąpiło aż 51 zawodników. Oprócz reprezentantów TKKF Śrem i zawodników m.in. z Kościana, Gostynia i Poznania do rywalizacji przystąpili uczestnicy z Danii (Frederiks) i Niemiec (m.in. Berlin, Neuseddin i Seedorf).

Na początku była to współpraca z klubami byłego NRD. Tutaj współpracujemy już od lat 60. których osobiście nie pamiętam. Potem rozwinęło się to o Bundesligę, czyli rejon Hamburga i Holsteinu. Później nawiązaliśmy współpracę z Duńczykami. Stworzyły się na prawdę duże zmagania pucharowe. Też jeździmy na Puchar Europy. Ten zmagania pucharowe mają już trzydzieści lat. Przez ten czas było czterech prezesów TKKF Sokół, a my kontynuujemy te tradycje

- powiedział Rafał Wachowiak, prezes ogniska TKKF Sokół Śrem i zarazem sędzia zawodów.

Gra w kręgle zdecydowanie różni się od bowlingu, który jest dość popularną rozrywką podczas spotkań towarzyskich. Na czym polegają główne różnice?

Kręglarstwo to parkiet. Bowling różni się przede wszystkim tym, że jest 10 kręgli. U nas jest 9 kręgli. Tam jest większa i cięższa kula posiadająca trzy otwory. Inne jest także ustawienie kręgli. Różnica jest bardzo duża. Tor do kręgli jest parkietowy. Jego szerokość jest ograniczona. Trzeba naprawdę dużej precyzji, żeby poradzić sobie. Ktoś kto kula na bowlingu na początku nie poradzi sobie z kręglarstwem parkietowym

- zdradził nasz rozmówca.

Po zakończeniu piątkowej części oficjalnej kręglarskie zmagania symbolicznie otworzył pojedynek śremskich samorządowców. Burmistrz Adam Lewandowski rywalizował z członkiem zarządu Powiatu Śremskiego, Jackiem Taciakiem. Trzeba oddać włodarzowi naszego miasta, że na torze kręglarskim czuł się jak przysłowiowa ryba w wodzie. Później do rywalizacji przystąpili uczestnicy pucharowych zmagań.

Po zakończeniu turnieju podamy wyniki.