Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzież ze śremskich szkół wzięła udział w "Marszu Żywych". To wyjątkowa lekcja historii

Bartosz Klimczuk
Dwa lata młodzi ludzie ze Śremu musieli czekać na ponowne wzięcie udziału w corocznym Marszu Żywych organizowanym na terenie byłego obozu Auschiwtz-Birkenau.

Jak tłumaczył w rozmowie z „Tygodnikiem Śremskim” Krzysztof Grzesiak, historyk pracujący w „ogólniaku” a zarazem współorganizator wyjazdu lokalnej delegacji na Marsz Żywych, przedsięwzięcie to polega na pokonaniu 3 km trasy z Auschwitz do Birkenau i jest formą uczczenia pamięci o tragicznie zmarłych więźniach obozów koncentracyjnych, którzy zostali zmuszeni przez nazistów do pokonania tzw. „marszów śmierci” w latach 1944-1945.

- Marsze odbywają się w dniu Jom Ha Szoa czyli dniu Pamięci o Ofiarach Holocaustu. Tegoroczny, 30. Marsz odbywał się w przeddzień 70 rocznicy powstania państwa Izrael. Uczestniczyło w nim 12 tysięcy młodzieży z Europy, USA, Kanady, Australii i Ameryki Południowej - mówił Krzysztof Grzesiak.

W wydarzeniu brał udział również między innymi Prezydent RP Andrzej Duda, prezydent Izraela Reuvena Rivlina oraz pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego rabin Meir Lau. Jak dotychczas był on głównym rabinem Izraela a w Marszu uczestniczył już po raz trzydziesty.

- Udział w Marszu Żywych był dla mnie niepowtarzalną i bardzo ważną lekcją historii. Spotkanie ludzi, których naród został dotknięty tak ogromną tragedią, było czymś nie do opisania. Widok tysięcy izraelskich flag przekraczających bramę obozu w Brzezińce na długo pozostanie w mojej pamięci. Zobaczenie ogromu bólu i cierpienia, którego doświadczyli również Polacy, składania do zadania pytania: Dlaczego? Dlaczego tylu niewinnych ludzi zostało zamordowanych? - pytał Michał, uczeń liceum ogólnokształcącego. Dodał zaraz także, że dla niego muzeum ma za zadanie nieustannie przypominać o ogromie ludzkich tragedii jakie tutaj się wydarzyły oraz edukować nowe pokolenia nie tylko Polaków, ale także

- Podczas długiego oczekiwania na rozpoczęcie marszu miałam okazję poznać i nawiązać rozmowę z ludźmi z rożnych stron świata. Jadąc do Oświęcimia nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, jak to wszystko będzie wyglądało. Oczywiście byłam świadoma co to jest za miejsce i ile niewinnych osób w bestialski sposób straciło tam życie. Myślałam o nich podczas gdy przemierzałam z koleżankami trasę Marszu - wspominała Beata.

- Już pierwsze chwile pobytu wzbudziły we mnie zadumę i wzruszenie. Ponadto chciałam zobaczyć pana prezydenta Andrzeja Dudę i choć pomimo moich starań nie udało się z nim porozmawiać to udało się nam zająć miejsce dla VIPów i z bliska wysłuchałyśmy przemówień obu prezydentów. Polski i Izraela oraz byłego więźnia Edwarda Mosberga. Ubrany w pasiak, z bransoletką na ręku, na której widniej obozowy numer. Jego przemówienie, niezwykle emocjonalne, było dla mnie bardzo wzruszające. - kontynuowała uczennica.

Młodzież ze śremskich szkół wzięła udział w "Marszu Żywych". To wyjątkowa lekcja historii

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto