- W środę, 19 sierpnia, około godz. 07.10, policjanci śremskiej drogówki, którzy pełnili służbę w Śremie na ul. Piłsudskiego,przy drodze wylotowej na Poznań dali sygnał do zatrzymania się kierującemu kamperem marki Citroen Adria Matrix na niemieckich numerach rejestracyjnych. Jednak kierowca się nie zatrzymał, tylko przyspieszył i zaczął uciekać w kierunku Zbrudzewa - relacjonuje zdarzenie podinsp. Ewa Kasińska.
Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg za kamperem. Sceny wyglądały jak wyjęte z filmu. - Policjanci próbowali go dogonić używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Uciekinier, nie zważając na bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego, stwarzał zagrożenie na trasie ucieczki i popełniał wykroczenia drogowe. W Zbrudzewie porzucił jadący pojazd z włączonym zapłonem. Pojazd uderzył w lampę. Natomiast kierowca zaczął uciekać w stronę Warty. Policjanci zatrzymali go po krótkim, pieszym pościgu - wyjaśnia rzecznik KPP w Śremie
Nieodpowiedzialnym uciekinierem okazał się 23-letni mieszkaniec powiatu zielonogórskiego, który poinformował mundurowych, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej, bo nie ma dokumentów pojazdu. Mężczyzna nie potrafił również w logiczny sposób wytłumaczyć skąd ma kampera. - Funkcjonariusze od razu zaczęli domyślać się, że pojazd został skradziony. W tych okolicznościach 23-latek trafił do policyjnego aresztu, zostało mu również zatrzymane prawo jazdy, a citroen został zabezpieczony - dodaje rzecznik.
Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego i zespołu ds. wykroczeń. Kryminalni ustalili, że kamper to nowy pojazd jeszcze niezarejestrowany, o wartości ponad 210 tysięcy złotych, który został skradziony w nocy z 18 na 19 sierpnia br. na terytorium Czech. Natomiast 23-latek wiedząc, że citroen pochodzi z kradzieży, przewoził go przez teren Polski pomagając w jego ukryciu.
Zatrzymany od policjantów z Wydział Kryminalnego usłyszał zarzuty dotyczące paserstwa w odniesieniu do mienia znacznej wartości i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Natomiast funkcjonariusze z zespołu ds. wykroczeń przedstawili mu pięć zarzutów w związku z popełnieniem wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji - wyjaśnia Ewa Kasińska
W czwartek, 20 sierpnia sąd przychylił się do wniosku policji oraz prokuratury i zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?