Mieszkańcy Śremu, według relacji właścicieli sklepów, kupowali dziś praktycznie wszystko. Od pieczywa i wędlin, przez nabiał na słodyczach i alkoholu kończąc. Klientów w pewnych godzinach (szczególnie porannych i przedpołudniowych) było tak dużo, że nie trudno się dziwić obecności w części placówek handlowych ochrony. Miała ona pomagać właścicielowi, który pod ciężarem obowiązków nie mógł dostatecznie czujnie pilnować towarów.
- Jak na razie nikt nic nie próbował ukraść - przekonywał jeden z ochroniarzy. - Plagą są jednak ludzie, którzy nie biorą koszyka tylko towar pod pachę albo co gorsze, do jakiś własnych siatek - kontynuował wypowiedź.
- Mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że ta niedziela jest znacznie bardziej owocna od innych tego typu dni w tygodniu - mówiła nam pani Małgorzata, która praktycznie w biegu odpowiedziała na pytanie dziennikarza.
Podobnego zdania była sprzedawczyni zatrudniona na okolicznej stacji benzynowej. Zwiększona liczba klientów odwiedzających przybytek wcale z jej obserwacji nie była zainteresowana paliwem, a produktami spożywczymi wystawionymi na półkach.
Niedziela bez handlu w mieście: Śremianie szturmem zdobywali małe sklepy!
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?