Rodzice chłopca z Nowego Tomyśla, po 15 minutach, wrócili na miejsce, w którym zostawili syna, by zabrać go ze sobą oraz sprawdzić, jak podziałała na niego "kara". Było już za późno, 10-latkiem zaopiekowali się policjanci.
- Malec poinformował funkcjonariusza, że jadąc z rodzicami samochodem był trochę niegrzeczny i dlatego rodzice kazali mu wysiąść z auta i bez słowa odjechali. Policjant zauważył, że dziecko jest nie tylko zapłakane, ale też zdezorientowane i wystraszone - informuje Ewa Kasińska, oficer ds. prasowych śremskiej policji.
Rodzice chłopczyka byli przekonani, że ich zachowanie wpłynie na postawę syna i już nie będzie się tak zachowywał. Teraz mogą stracić nad nim opiekę. Policja skieruje sprawę do sądu rodzinnego.
Zobacz także: Pijani rodzice na spacerze z dziećmi
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?