Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta Śrem. Bez pomocy pani Karoliny i jej taty małe jeże nie przeżyłyby zimy

Katarzyna Baksalary
Katarzyna Baksalary
Zwierzęta Śrem. Bez pomocy pani Karoliny i jej Taty te małe stworzenia by nie przeżyły
Zwierzęta Śrem. Bez pomocy pani Karoliny i jej Taty te małe stworzenia by nie przeżyły fot. arch. prywatne/Karolina Warzecha
Zwierzęta Śrem. Córka z ojcem ratują sześcioro małych jeży. Bez nich zwierzęta zginą. Ty też możesz pomagać tym małym stworzeniom przetrwać zimę. Bądź czujny i wyrazie potrzeby wiedz, że możesz uratować im życie.

Śrem: jeże szykują się do zimowego snu

Jesień to pora jeży, które szykują się do zimowego snu. Te małe pożyteczne zwierzątka mogą w tym przedzimowym okresie potrzebować pomocy. Wiedzą o tym najlepiej Karolina i Kajetan Warzecha, którzy mają pod opieką szóstkę małych jeżyków. Te maluchy przyszły na świat w tzw. późnym jesiennym miocie, który bez pomocy człowieka nie ma szansy przetrwać.

Jak zdradza w rozmowie z nami pani Karolina, która wraz z ojcem w ogrodzie znalazła pięcioro małych i bardzo osłabionych jeży opieka nam taką zgrają wcale nie jest łatwa. Maluchom trzeba poświęcić właściwie tyle samo uwagi, co dziecku pilnując, by regularnie jadły. Jak to się stało, że jeżyki trafiły pod ich dach?

- Od lat jesteśmy zwierzakolubami i udzielaliśmy się m.in. w schronisku w Gaju. Tato natomiast – w związku z zainteresowaniami związanymi ze zwierzętami i przyrodą – ma wśród swoich polubień facebookowych geniusza od jeży, a mianowicie pana Jurka z Kłodzka, który prowadzi azyl i w temacie jest od kilkunastu lat, zajmując się właśnie jeżami. Tak więc temat jeży pojawiał się u nas w domu, a maluchy trafiły do nas dzięki psom, które je wywąchały na ogrodzie – opowiada pani Karolina i dodaje, że mają w ogrodzie jedno miejsce idealne dla jeży, miejsce, gdzie jest drewno i liście. - Nie ruszaliśmy ich bez konsultacji, czy interweniować, czy nie. Skontaktowaliśmy się z panią z azylu i tym naszym znajomym. Od nich dowiedzieliśmy się jak z nimi postępować – dodaje śremianka.

Jak się okazało, matka nie była w stanie wykarmić jeżyków i jednocześnie sama przygotować się do zimy. W związku z tym zaczęła wychodzić na żer w ciągu dnia i tak odkryły ją psy.

- Niestety bez naszej pomocy te małe zwierzątka nie byłby w stanie nabrać takiej masy ciała, aby przespać zimę. Po konsultacji ze specjalistami podjęliśmy decyzje, że musimy się nimi zająć. W pierwszej kolejności – jak wyjaśniła nam pani z azylu – wyłapaliśmy maluchy, a następnie zważyliśmy je – mówi pan Kajetan i dodaje, że waga zwierzęcia jest niezwykle istotna. Gdyby znaleziony jeż miał około 300 g, to jeszcze jakieś szanse na samodzielne przetrwanie zimy miałby. Jeżyki znalezione przez panią Karolinę i jej tatę niestety okazały się mniejsze i ważyły po około 100 g.

Bezpieczny dom dla jeży. Śremianie otoczyli opiekom te małe stworzenia

Po podjęciu decyzji o zaopiekowaniu się jeżami w piwnicy, gdzie maluchy mają ciepło, przygotowano dla nich specjalne gniazdo. Jest to kartonowe pudełko z kawałkami materiału, w którym chętnie się chowają. Pod materiałem najczęściej kryje się również termofor z ciepła wodą, który utrzymuje w otoczeniu małych jeży odpowiednią temperaturę. Oprócz tego małe jeże drobiły się z czasem również małego wybiegu, gdzie są karmione.

Jak zdradzili nam nasi rozmówcy, początkowo było to mleko dla małych kociąt podawane strzykawką, a teraz jest to m.in. mielone mięso oraz suszone pasikoniki. Im bardziej jeżyki przybierają na wadze, tym bardziej robią się ciekawskie. Pani Karolina oraz jej ojciec postanowili urozmaicić więc małym jeżom niewielki wybieg drewnianymi konarami.

- Uwielbiają się bawić. Teraz już się oswoiły z dźwiękami jakie wydajemy, ale na początku nie były takie ufne. Najbardziej cieszy nas, że wiosną, kiedy będą mogły zostać wypuszczone w naturalne środowisko, to w zasadzie dzięki zimowemu snu nie będą nas pamiętać. To oznacza, że będą mogły normalnie funkcjonować w środowisku – wyjaśniają nasi rozmówcy.

Jak zaopiekować się jeżem i zrobić to dobrze

Pani Karolina i pan Kajetan przestrzegają jednak przez samowolnym zabieraniem zwierząt do domu. Warto najpierw zadzwonić do urzędu miejskiego (do ochrony środowiska) i powiedzieć, w czym rzecz.

- Tam pokierują nas dalej. Jeśli jest to już moment po zamknięciu urzędów, szukajmy w internecie kontaktu do azylów dla zwierząt lub zaufanych weterynarzy. To ludzie, którzy będą wiedzieć jak nie zaszkodzić zwierzęciu i realnie mu pomóc – mówią ojciec z córką.

Opieka nad zwierzętami to zawsze jakieś wyzwanie i przyjęcie na siebie obowiązku, a jeśli mamy do czynienia z maleńkimi jeżami, to trzeba liczyć się z częstym karmieniem, sprzątaniem po zwierzętach i dbaniem o ich komfort cieplny.

Co jeszcze ważne w tej historii? A mianowicie to, że jeże to bardzo pożyteczne stworzenia, które warto mieć w ogrodzie. Dlatego teraz jesienią pamiętajmy o pozostawieniu dla nich kupy liści w kącie ogrodu, w której będą mogły przespać zimę, niestraszeniu ich i dokarmieniu - wystarczy trochę suchej karmy dla kociąt oraz woda.

Na koniec dodamy, że znalezione przez śremian jeże każdego dnia nabierają coraz więcej ciała i są coraz bardziej gotowe do zapadnięcia w sen, gdy przyjdzie na nich czas, a pani Karolina i pan Kajetan do grona wspomnianej piątki przygarnęli szóstego jeżyka, który został odkryty przez jedną z sąsiadek.

Krótki poradnik - jeże i pomoc dla nich

Które zwierzęta potrzebują pomocy?

  • ranne, pozbawione kolców, poparzone;
  • mające kleszcze;
  • wychudzone, w złej kondycji fizycznej;
  • mające problemy z poruszaniem się;
  • przebywające w dzień w otwartym terenie;
  • niezwijające się w kulkę podczas dotyku;
  • aktywne podczas mrozów, śpiące poza gniazdem;

Jak pomóc jeżowi?

  • najlepiej skontaktować się z azylem dla zwierząt, weterynarzem lub gminą (ochrona środowiska);
  • jeśli po położony jeża na dłoni jest on chłodny, należy delikatnie go ogrzać;
  • jeśli na jeżu zauważymy larwy much lub kleszcze należy je usunąć pęsetą oraz szczoteczką;
  • jeśli przy próbie uszczypnięcia skóra z kolcami nie wraca do poprzedniego kształtu, jeż jest najprawdopodobniej odwodniony, w tej sytuacji można podać mu strzykawką wodę wymieszaną z cukrem i solą (1 litr wody, 1 łyżka cukru, 1 łyżeczka soli), płyn powinien mieć około 36 st. Celsjusza, jeż powinien trafić do lecznicy;
  • poparzonego jeża należy schłodzić, najlepiej zimną wodą, a następnie przewieźć zwierze do lecznicy;
  • jeż z połamanymi kończynami powinien jak najszybciej trafić do lecznicy;
  • ranny jeż również będzie potrzebował opieki lekarza, należy przewieź go do lecznicy dla zwierząt;

Więcej porad jak zadbać o jeża znajdziecie na stronie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto