Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Małgorzacie" nie grozi zamknięcie

Bartosz Klimczuk
Krzysztof Rożnowski przyznaje, że polskie placówki medyczne muszą walczyć z problemami
Krzysztof Rożnowski przyznaje, że polskie placówki medyczne muszą walczyć z problemami Bartosz Klimczuk
Dyrektor medyczny centrum onkologicznego w Śremie uspokaja wszystkich pacjentów - placówka nadal będzie leczyła chorych

W ostatnim czasie krążyła po Śremie plotka, jakoby Centrum Medyczne „Małgorzata” miało zostać zamknięte. Trzeba przyznać, że nie był to pierwszy raz kiedy w szerszym gronie pojawiała się taka opinia. Krzysztof Rożnowski, który od 1,5 roku pełni funkcję dyrektora medycznego placówki, w rozmowie z „Tygodnikiem Śremskim” postanowił zdementować tę pogłoskę.

- Z całą stanowczością zapewniam, że nie ma planów związanych z wygaszeniem Centrum „Małgorzata”** - mówił Krzysztof Rożnowski. - Ręczę za to nie tylko jako dyrektor medyczny, ale także jako członek zarządu - kontynuował myśl. W dalszej części rozmowy przyznał jednak, że placówka boryka się z pewnymi problemami. Nie są one jednak niczym szczególnym, biorąc pod uwagę sytuację całej polskiej służby zdrowia. Krzysztof Rożnowski przyznał, że wie jakie czynniki wpłynęły na wytworzenie się plotki o możliwym zamknięciu Centrum Medycznego.

„Małgorzata” poza siecią

Według dyrektora medycznego, pierwsze złowróżbne pogłoski pojawiły się pod koniec czerwca, kiedy ogłoszono listę sieci szpitali. Zaglądając do niej, próżno szukać Centrum Medycznego „Małgorzata”. - Część osób wysnuła wtedy całkiem błędny wniosek, że „wypadamy z gry” i nie będziemy już wcale finansowani przez Narodowy Fundusz Zdrowia - mówił dyrektor placówki. - Należy zacząć od tego, że nie zabiegaliśmy nigdy o to, aby „Małgorzata” się w sieci szpitali znalazła**. Pozostajemy jednostką niezależną i będziemy się starać o finansowanie w ramach kontraktów tak jak to było do tej pory - tłumaczył Krzysztof Rożnowski.

Kontynuując ten wątek, dyrektor placówki chętnie przytacza argumenty, które mają przekonać o stabilnej sytuacji „Małgorzaty”. - Zostały już ogłoszone konkursy dla szpitali znajdujących się poza siecią. W Wielkopolsce na przykład na programy lekowe, czyli najbardziej kosztowne formy leczenia. Nie jesteśmy w żadnym stopniu gorsi od poznańskich szpitali, dlatego nasza oferta została złożona i ma równe szanse na pozytywne rozpatrzenie jakbyśmy dopiero zaczynali swoją działalność - opowiadał Krzysztof Rożnowski.

ZOL czasowo zawieszony

Drugim przyczynkiem miało być częściowe zawieszenie działalności Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. - Postanowiliśmy podjąć taką decyzję, ponieważ mimo uzyskania finansowania z NFZ, ZOL generował zbyt duże koszty - mówił Krzysztof Rożnowski. - Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że charakter naszej jednostki jest jakby dwuprofilowy. Z tą jednak różnicą, że kwestie związane z onkologią są realizowane w znacznie szerszym zakresie - tłumaczył dyrektor „Małgorzaty”. Dodał także, że wartość kontraktu z NFZ jaki Centrum uzyskało na Zakład, stanowi jedną dziesiątą sumy zdobytej na onkologię.

- Innym powodem częściowego zawieszenia działania ZOL było także rezygnacja z pracy lekarki, która prowadziła Zakład od strony medycznej. Przy brakach w kadrze i niepewnej sytuacji finansowej nie mogliśmy podjąć innej decyzji** - mówił Krzysztof Rożnowski. Dyrektor „Małgorzaty” wspomniał, że pierwsze przymiarki do wznowienia pełnego funkcjonowania ZOL [Zakład nadal świadczy usługi o charakterze komercyjnym- przyp. red.], odbędą się już w październiku. Krzysztof Rożnowski zwrócił jednak uwagę, że najpewniej trzeba będzie dokładać finansowo do tej działalności**.

„Zielona karta” daje możliwości

Dyrektor medyczny „Małgorzaty” stwierdził, że mało która placówka służby zdrowia może się czuć w tym czasie całkowicie pewnie. Wynika to głównie z niedawno wprowadzonej reformy - nikt jeszcze nie wie dokładnie jak system finansowania będzie funkcjonował. Krzysztof Rożnowski podkreślił, że sytuacja „Małgorzaty” może być nawet lepsza niż szpitala który dostał się do sieci.

- Jednostki znajdujące się na liście sieci szpitali otrzymają od NFZ zryczałtowaną kwotę na cały rok i nie dostaną już nic więcej - mówił dyrektor placówki. - Jeśli dany szpital w jakimś zakresie zrealizuje więcej procedur, czy przyjmie dodatkowych pacjentów, to NFZ nie zapłaci za nadwykonania. Będzie to działało na zasadzie: „Masz 20 milionów i tak sobie zagospodaruj, żeby ci na wszystko starczyło” - mówił Krzysztof Rożnowski. - My z kolei działamy w oparciu o „zieloną kartę” [Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego - przypis red.] , a ona gwarantuje konieczność zapłaty przez NFZ za wszystkie nadwykonania - mówił dyrektor placówki. Dodał także, że choroby nowotworowe, ze względu na swoją specyfikę, nie mogą być przez fundusz limitowane.

- Gdy przykładowo dostaniemy 10 milionów z kontraktu i przekroczymy tę sumę o milion, to NFZ będzie musiał tę kwotę zapłacić. Placówki z sieci szpitali takiej możliwości nie będą miały i najprawdopodobniej nadwykonania pogłębią tylko zadłużenie tych jednostek - powiedział doktor Rożnowski. Dyrektor medyczny „Małgorzaty” zwrócił uwagę, że daje to możliwości śremskiej placówce na rozwój i inwestowanie chociażby w nowy sprzęt medyczny.

Centrum ma się dobrze

W rozmowie z „TŚ” Krzysztof Rożnowski podkreślił, że potrzeba funkcjonowania w Śremie tego typu placówki jest mocno zauważalna.

- Pacjenci „Małgorzaty” to nie tylko mieszkańcy powiatu. Przyjeżdżają tutaj osoby od Rawicza po Zieloną Górę - powiedział. - Zdarzają się także sytuacje, w których poznańscy lekarze dla swoich pacjentów wybierają właśnie to miejsce - dodał dyrektor placówki.

- Tylko dzisiaj jest aż 16 osób do przyjęcia przez naszą jednostkę. Jak można w takiej sytuacji mówić o jakimkolwiek wygaszaniu działalności? - pytał retorycznie Krzysztof Rożnowski. - Gdyby likwidacja „Małgorzaty” miała być przeprowadzona, to naszym priorytetem w tym momencie powinno być zabezpieczenie ciągłości leczenia. Już teraz pacjenci byliby przekazywani do innych tego typu jednostek, a przecież tak się nie dzieje - mówił dyrektor Centrum.

- Pracuję tutaj od półtora roku - mówił Krzysztof Rożnowski. - W ciągu tego czasu wykonanie kontraktów z NFZ zostało zwiększone o 300 procent. Potroiła się także liczba pacjentów, których tutaj leczymy - wyliczał dyrektor „Małgorzaty”. - Za moich poprzedników miesięcznie podawano mniej więcej od około 60 do 80 chemioterapii, a teraz ta liczba wzrosła już do około 200. Irracjonalnym byłoby wygaszanie ośrodka, który tak prężnie się rozkręca, pozyskuje coraz więcej funduszy z NFZ i ma też wiele planów na dalszy rozwój - mówił Krzysztof Rożnowski.

"Małgorzacie" nie grozi zamknięcie

Jedyne takie miejsce w Europie. W Pile można poczuć się jak podczas wyprawy na księżyc lub Marsa, a wszystko dzięki ośrodkowi Lunares

Źródło: TVN Turbo/x-news.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto