Z całą pewnością możemy powiedzieć, że Leonarda Gorąca, zwana przez wszystkich panią Lonią, może pochwalić się najdłuższym stażem pracy wśród szkolnych pielęgniarek. W lipcu obchodzi zacny jubileusz 50-lecia pracy zawodowej. W "Jedynce" pracuje nieprzerwanie od 1972 roku. - To kawał czasu. Mogłabym niezły pamiętnik napisać - żartuje pani Lonia, która zgodziła się z nami porozmawiać i opowiedzieć o charakterze swojej pracy. Gołym okiem widać, że mimo słusznego wieku jest w swoim żywiole i wcale nie zamierza opuszczać swoich podopiecznych.
To nie jest praca lekka, łatwa i przyjemna - zapewnia pani Lonia
Pielęgniarka przez wiele lat swojej pracy spotkała tysiące najróżniejszych przypadków. - Dzieci przychodzą z bólem brzucha, ale muszę również zapanować nad poważniejszymi urazami - opowiada pani Lonia, która mimo wszystko nie wyobraża sobie, że mogłaby w życiu robić coś innego. - Skończyłam pomaturalne studium medyczne w Poznaniu. Moim marzeniem było skończyć medycynę, ale czasy były takie a nie inne... Uważam, że spełniam się w swoim zawodzie - mówi z uśmiechem pani Lonia.
Jubilatka swoją karierę zawodową zaczynała w Szkole Podstawowej nr 3. Wówczas opiekowała się również dwoma przedszkolami. Następnie przeszła do "Jedynki". - Jestem absolwentką tej szkoły - z dumą podkreśla.
Swego czasu pani Lonia została również uznana za jedną z najlepszych pielęgniarek szkolnych w Polsce. - W 1990 roku otrzymałam pismo z podziękowaniem od Krystyny Sienkiewicz, podsekretarza stanu w ówczesnym Ministerstwie Zdrowia i Polityki Społecznej - wspomina jubilatka. W podziękowaniu za trud pracy czytamy: "Serdecznie gratuluję Pani tego sukcesu. Pani wiedza, umiejętności, zaangażowanie w pracy, życzliwość i wsparcie są bardzo potrzebne dzieciom, ich rodzicom i nauczycielom. Mam nadzieję, że także w przyszłości dołoży Pani starań, aby wzrastała ranga i autorytet pielęgniarek szkolnych. Wierzę, że zechce Pani pomóc swoim koleżankom w pełnieniu nowej, samodzielnej roli środowiskowej pielęgniarki szkolnej".
Te słowa pani Lonia zamieniła w czyn. Spod jej skrzydeł wyszło wiele pielęgniarek szkolnych. - Przez wiele lat prowadziłam szkolenia. Wszystkie pielęgniarki przychodziły do mnie na praktyki - wyjaśnia pani Lonia, która od 1999 roku działa również w ramach Pielęgniarskiego Ośrodka Medycyny Szkolnej "Basimed". Dzięki temu śremskie i okoliczne szkoły mają zapewnioną opiekę pielęgniarki.
Niestety zainteresowanie tym zawodem jest bardzo małe. - Nowych pielęgniarek jest jak na lekarstwo. Dlatego nie zamierzam opuszczać mojej szkoły - zapewnia pani Lonia.
W podziękowaniu za wieloletnią współpracę dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 oraz pracownicy szkoły przygotowali dla pani Leonardy niespodziankę. Było małe przyjęcie i gorące życzenia.
"Jesteśmy niezmiernie dumni, że wśród naszej społeczności mamy zaszczyt współpracować z człowiekiem - legendą, od którego emanuje ciepło, wyjątkowe poczucie humoru, a przede wszystkim chęć niesienia pomocy innym"
Ile osób miało okazję skorzystać z pomocy pani Loni w jej gabinecie? - Tego nie potrafię zliczyć - śmieje się jubilatka. Jedno jest pewne. Przez najbliższe kilka lat z pewnością spotkamy ją dyżurującą w "Jedynce". Możemy również zastać ją w podróży, bowiem wojaże po świecie dają jej energię do życia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?